Przepisy nie zabraniają grillowania na balkonach, tarasach czy loggiach, nie oznacza to jednak, że właściciele mieszkań w blokach mogą bezkarnie to robić, a ich sąsiedzi muszą przez całe lato znosić zapach grillowanych potraw czy dymu.
Co zatem można zrobić? W pierwszej kolejności warto zajrzeć do regulaminów we wspólnotach czy spółdzielniach mieszkaniowych. Wiele z nich zawiera odpowiednie zapisy informujące o zakazie rozpalania grilla w takich miejscach jak balkon. Warto powołać się na nie i zwrócić uwagę sąsiadom. W niektórych regulaminach porządku domowego wspólnot wpisywane są też postanowienia przewidujące kary pieniężne dla osób, które porządek naruszają. Jedyny problem w tym, że nie ma możliwości ich efektywnego wyegzekwowania, bo regulaminy te nie mają charakteru prawa administracyjnego.
Wspólnoty mogą jednak walczyć z uciążliwymi sąsiadami w jeszcze inny sposób. Ustawa o własności lokali pozwala im – w określonych sytuacjach – pozbyć się takiej osoby z grona członków wspólnoty. Z art. 16 ustawy wynika, że jeśli właściciel lokalu wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji. Co prawda wspólnoty rzadko korzystają z tej możliwości, a jeśli już, to najczęściej gdy lokator długotrwale zalega z zapłatą czynszu. W przypadku opornych sąsiadów mogą jednak po ten środek sięgnąć.
Pomoże sąd
Osobom narażonym na znoszenie niedogodności związanych z grillowaniem przez ich sąsiadów na balkonie z pomocą przychodzą też przepisy kodeksu cywilnego. Mowa o art. 144. Przepis ten ma bronić ich przed immisjami, czyli negatywnymi działaniami z nieruchomości sąsiednich (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sygn. akt VI ACa 879/2005).