– Już w czasie wakacji obserwowaliśmy wyższe ceny wynajmu niż na wiosnę. Im bliżej jesieni, tym drożej. Na przykład czynsz za dwupokojowe mieszkanie w Poznaniu w kwietniu wynosił 1400–1500 zł miesięcznie. Tymczasem od lipca trzeba zapłacić nawet 150–200 zł więcej w skali miesiąca – wylicza Agata Polińska, ekspert serwisu nieruchomości otoDom.pl.
Jarosław Mikołaj Skoczeń z firmy Emmersson przyznaje, że sezonowe skoki cen są największe we wrześniu i październiku, kiedy mieszkań na wynajem w miastach akademickich poszukują studenci.
– Wtedy czynsze wywoławcze rosną o ok. 200 zł miesięcznie ze względu na większy popyt. A z drugiej strony na koniec roku akademickiego mieszkania na wynajem tanieją – twierdzi Mikołaj Skoczeń.
Z danych Emmersona wynika, że w Warszawie czynsz za lokal jednopokojowy w dobrym miejscu, blisko uczelni, w zależności od standardu, wynosi ok. 1500–1800 zł. W Poznaniu czy Łodzi podobne lokum można wynająć za 800–1000 zł. Z kolei najem miejsca w akademiku to wydatek 400–800 zł, zależnie od standardu.
Marcin Jańczuk z sieciowej agencji nieruchomości Metrohouse & Partnerzy zwraca uwagę, że jeszcze w czerwcu można znaleźć mieszkania na wynajem tańsze od tych oferowanych w późniejszych miesiącach. – Potem nadchodzą sezonowe podwyżki czynszów, które wynikają z topniejącej oferty i dotyczą zwykle najbardziej atrakcyjnych i poszukiwanych przez najemców lokalizacji – tłumaczy Marcin Jańczuk.