Tak wynika z przyjętej wczoraj przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacji J. Jak mówi Łukasz Dajnowicz z KNF, skierowana do banków rekomendacja reguluje zasady gromadzenia i przetwarzania przez nie danych o nieruchomościach.
KNF tłumaczy, że nowe wytyczne są potrzebne ze względu na rozwój rynku nieruchomości, wzrost udziału kredytów zabezpieczonych hipotecznie w portfelach banków i ryzyko z tego wynikające. Dziś bywa, że sami bankowcy nie wiedzą, w ilu przypadkach wartość kredytowanej nieruchomości może być niższa niż wysokość zobowiązania pozostałego do spłaty.
– Te wytyczne KNF były bardzo potrzebne. Podczas gdy banki mają w portfelach 1,7 mln kredytów hipotecznych, w dostępnej dla nich bazie Amron jest zaledwie 500 tys. danych o mieszkaniach, a to największe źródło informacji o transakcjach. To oznacza, że brakuje jeszcze informacji o 1,2 mln kredytowanych nieruchomości. Jak zatem mają wiarygodnie oceniać zmianę wartości mieszkań, których kupno finansowały? – komentuje Jacek Furga, szef centrum Amron, ekspert Związku Banków Polskich.
Banki mają rok, aby zgodnie z wytycznymi KNF zaktualizować bazy i przekazać wystandaryzowane informacje. Jak mówi Furga, może się zdarzyć, że klienci mający kredyty hipoteczne będą dostawali listy czy telefony z prośbą o dane o mieszkaniach czy domach, za które spłacają raty.
– Rekomendacja J skierowana jest głównie do banków, które muszą usprawnić system monitorowania i weryfikacji informacji o nieruchomościach. Zmian w związku z nowymi wytycznymi KNF nie odczują klienci starający się o kredyty hipoteczne czy je spłacający – mówi Jan Robert Nowak, dyrektor w BRE Banku Hipotecznym. – Ich będą dotyczyły raczej zapowiadane modyfikacje w Rekomendacji T czy S – dodaje.