– Deweloperzy oddają nadal głównie budynki mające umowy przednajmu albo wręcz magazyny powstające na potrzeby konkretnych klientów, w ramach tzw. BTS – uważa Marzena Pobojewska z DTZ.
Niepewna przyszłość polskiej i europejskiej gospodarki coraz mocniej wpływa na sektor magazynowy. Zarówno najemcy, jak i deweloperzy działają ostrożnie. – Aż 42 proc. wszystkich umów zawartych od stycznia do września br. stanowiły przedłużenia kontraktów. Deweloperzy niemal zrezygnowali z inwestycji spekulacyjnych – wyjaśnia Tomasz Mika z Jones Lang LaSalle.
Jak dodaje Robert Dobrzycki ze spółki deweloperskiej Panattoni Europe, nawet budowa projektów spekulacyjnych jest dziś uzależniona od podpisania umowy pre-let (przednajmu) z przynajmniej jedną firmą i na co najmniej 50 proc. powierzchni planowanego budynku. Według szacunków firmy CBRE na 255 tys. hal w budowie tylko 52 tys. mkw. powstaje spekulacyjnie. – Są to North West Logistic Park w Szczecinie, Pomerania Logistic Center w Gdańsku, Ideal Idea w Warszawie oraz Wikana w Lublinie – wylicza Beata Hryniewska z CBRE. Jej zdaniem poza niepewną sytuacją ekonomiczną budowę bez wcześniejszego zamówienia blokuje również dostęp do kredytów. – Banki udzielają kredytu tylko na podstawie przedwstępnych umów najmu, które muszą stanowić min. 50 proc. powierzchni obiektu – mówi Hryniewska.
Z drugiej strony, jak zauważa, Marzena Pobojewska, przez ostatnie 18 miesięcy popyt ze strony najemców jest stały, utrzymując się na średnim kwartalnym poziomie ok. 450 tys. mkw. – Ta sytuacja może więc sprzyjać realizacji kolejnych projektów spekulacyjnych – przekonuje Pobojewska.
Tymczasem Robert Dobrzycki prognozuje, że przyszły rok będzie należeć do inwestycji typu BTS.