Czytelniczka uważa, że generalny remont dachu budynku wielorodzinnego, zaplanowany przez wspólnotę, nie jest konieczny, a przynajmniej – jak twierdzi – jeszcze nie teraz i nie tak rozległy. Pisze, że niewielką przewagą głosów zdecydowano o remoncie, ale duża część mieszkańców go nie chce, bo się boi, że nie podoła finansowo. Co zrobić w takiej sytuacji? Jak znaleźć kompromis, gdy decyzja zapadła?
Paweł Puch: Właściciel niezadowolony z uchwały podjętej przez wspólnotę mieszkaniową może ją zaskarżyć do sądu. Może to zrobić z powodu niezgodności uchwały z przepisami prawa lub z umową właścicieli lokali albo jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza jego interesy.
Do sądu można wystąpić przeciwko wspólnocie mieszkaniowej w terminie sześciu tygodni od dnia podjęcia uchwały na zebraniu ogółu właścicieli albo od dnia powiadomienia wytaczającego powództwo o treści uchwały podjętej w trybie indywidualnego zbierania głosów.
Jeżeli uchwała nie została zaskarżona, powinna być przez zarząd wykonana.
Ale jeśli czytelniczki nie stać na uchwalony remont?