Stały wzrost cen mieszkań w Hiszpanii na wtórnym rynku

Ceny mieszkań w Hiszpanii na wtórnym rynku wzrosły w maju o 0,2 proc. dochodząc do średniej 1712 euro za m2 — podał portal Idealista. Wzrost na rynku uspokoi się i dostosuje do tempa wzrostu gospodarczego — przewiduje Moody's.

Aktualizacja: 03.06.2019 12:48 Publikacja: 03.06.2019 12:43

Stały wzrost cen mieszkań w Hiszpanii na wtórnym rynku

Foto: AdobeStock

Wyliczona suma jest wprawdzie bardzo odległa od średniej 2053 euro z czerwca 2007, na krótko przed pęknięciem banki spekulacyjnej w sektorze nieruchomości, ale świadczy o stałym ponad 12-miesięcznym wzroście. 

W latach 2008-13 Hiszpania przeżywała głęboki kryzys w sektorze nieruchomości, który pogrążył całą gospodarkę, ceny i liczba transakcji spadły z pieca na łeb. Dane z maja bieżącego roku potwierdzają, że w ciągu roku doszło do wzrostu cen o 5,8 proc., a wobec kwietnia o 0,3 proc. Poprawę zanotowano w większości regionów, zmian nie było jedynie w Navarra, Galicji, Ceucie, Castilla-La Mancha, Castilla y Leon, Asturii i na Kanarach.

W sytuacji rosnących cen i ograniczeń w przyznawaniu kredytów hipotecznych nastąpił w ostatnich 6 latach wzrost kosztów wynajmu (czynszów). To i powracająca fala turystów wywołały obawy u niektórych ekspertów, że może dojść z kolei do bańki spekulacyjnej w kosztach wynajmu. Niektórzy ostrzegają, że jeśli podaż mieszkań będzie niedostateczna w najbliższych 3 latach, to ceny ich wynajmu mogą strzelić trzykrotnie w górę.

Moody's: umiarkowany wzrost cen

Agencja wiarygodności kredytowej Moody's zakłada jednak w najnowszym raporcie, że wzrost cen nieruchomości w Hiszpanii uspokoi się i dostosuje do wzrostu gospodarki. W ubiegłym roku nastąpił ich średni wzrost o 6,6 proc., w bieżącym powinien wynieść ok 3 proc., a w następnych latach wahać się w granicach 2-3 proc. Oczywiście ich wzrost będzie większy w miastach o największym popycie. 

Zdaniem analityka od nieruchomości w agencji, Miguela Lopeza Patrona, to zwolnienie tempa wzrostu będzie wynikać ze spodziewanego bardziej umiarkowanego wzrostu gospodarczego. — Ceny w najbardziej dynamicznych regionach, Madrycie czy Barcelonie, będą nadal rosnąć w dużym rytmie, natomiast w regionach mniej rozwiniętych praktycznie wzrost będzie zerowy, co stworzy rynek nieruchomości dwóch prędkości — przewiduje.

Z drugiej strony Moody's pozytywnie ocenia wzrost na rynku nieruchomości, który jest lepiej przygotowany niż 10 lat temu do ewentualnego kryzysu w przyszłości. — „Korzystający z kredytów hipotecznych są dziś w lepszej sytuacji niż wtedy, gdy doszło do pęknięcia bańki spekulacyjnej dzięki surowszym kryteriom przyznawania takich kredytów przez instytucje finansowe. Zwiększono udział własny przy zakupie, zmalało saldo umów hipotecznych o zmiennej stopie, a wzrosła proporcja kredytów hipotecznych o stałej stopie” — stwierdziła agencja ratingowa.

Z oficjalnych danych wynika, że umowy hipoteczne o stałej stopie stanowią 40 proc. wszystkich nowych transakcji, co jest historycznym rekordem. Ponadto banki analizują każdy przypadek i wymagają wkładu własnego do przyznania kredytu. Zadłużenie takich kredytów zmalało o ok. 130 mld euro wobec najwyższego poziomu z 2010 r.

Agencja odnotowuje przy okazji objawy braku równowagi, które uważa za „sygnały wczesnego ostrzegania przed ryzykiem pojawiającym się przy wzroście cen. Konkretnie wskazuje na wzrost stosunku kredytu do wartości nieruchomości nowych umów hipotecznych i zmniejszenie poziomu oszczędności rodzin.

Dobry rok na sprzedaż

Barceloński dziennik „La Vanguardia” uznał już 4 marca, że bieżący rok będzie dobry na sprzedaż nieruchomości, bo ceny w metropoliach (Madryt, Barcelona) rosną nieprzerwanie od połowy 2018 r.

Według raportu o tendencjach w sektorze nieruchomości Towarzystwa ds. Wyceny (Sociedad de Tasación) ceny w I kwartale w stolicach prowincji wzrosły o 5,4 proc. do średniej 2348 euro za m2.

- Madryt i Barcelona wyprzedziły wszystkie pozostałe, gdzie popyt jej znacznie mniejszy — uważa prezes ProntoPiso, Andres Pla. Poza niektórymi miejscowościami wypoczynkowymi, tendencja w większości miast była zniżkowa. — Nie wiadomo, co nas czeka w 2020 r., ale wiemy, jak jest obecnie, więc to najlepsza chwila na sprzedaż — cytuje go „La Vanguardia”.

Wyliczona suma jest wprawdzie bardzo odległa od średniej 2053 euro z czerwca 2007, na krótko przed pęknięciem banki spekulacyjnej w sektorze nieruchomości, ale świadczy o stałym ponad 12-miesięcznym wzroście. 

W latach 2008-13 Hiszpania przeżywała głęboki kryzys w sektorze nieruchomości, który pogrążył całą gospodarkę, ceny i liczba transakcji spadły z pieca na łeb. Dane z maja bieżącego roku potwierdzają, że w ciągu roku doszło do wzrostu cen o 5,8 proc., a wobec kwietnia o 0,3 proc. Poprawę zanotowano w większości regionów, zmian nie było jedynie w Navarra, Galicji, Ceucie, Castilla-La Mancha, Castilla y Leon, Asturii i na Kanarach.

Pozostało 82% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Nieruchomości
Hala w Żarach szyta na miarę
Nieruchomości
Biura w Warszawie. Co jest do wzięcia od ręki
Nieruchomości
City Logistics Warsaw IV w nowych rękach
Nieruchomości
Branża komentuje pomysły polityków na najem krótkoterminowy
Nieruchomości
Normatyw parkingowy. Straty miasta mogą iść w grube miliony