– Pracowałem kiedyś dla klienta zainteresowanego przebudową strychu na mieszkanie – wspomina pośrednik Paweł Zeliaś, właściciel firmy Salondomow.pl. – Główny problem takich inwestycji to uzyskanie zgody wspólnoty mieszkaniowej. Oczywiście niezbędne są wszystkie inne pozwolenia urzędowe, a dokumentacja jest opasła – zauważa pośrednik.
Dodaje, że dla potrzeb naliczania podatku od nieruchomości prawo budowlane jasno określa wysokość pomieszczeń. Ale już wysokość opłat czynszowych odprowadzanych do wspólnot mieszkaniowych za zaaranżowany na strychu lokal może być sporna.
Z lukarnami
– Pokusie przekształcenia poddasza w dodatkowe pomieszczenia, np. pokój dla dziecka, ulegają czasem właściciele mieszkań na ostatnich kondygnacjach niskich bloków z dachami mansardowymi – zauważa Paweł Zeliaś. – Po uzyskaniu zgody wspólnoty tworzą nad mieszkaniami antresolę. Opłaty za tak uzyskaną powierzchnię wynoszą zwykle 50 proc. standardowego czynszu. W księdze wieczystej powierzchnia mieszkania się nie zmienia – dodaje.
Podobnej aranżacji strychów dokonuje się także w domach jednorodzinnych, gdzie możemy uzyskać poddasze użytkowe z oknami połaciowymi i lukarnami. – Wiele takich domów jest na warszawskiej Starówce przy ul. Rajców i Przyrynek – mówi Paweł Zeliaś.
We Wrocławiu, jak szacuje Karolina Michniak, doradca z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości (WGN), mieszkania na strychach stanowią ok. 1 proc. ofert. Ich podaż jest stała. W ofercie WGN jest np. 99 -metrowy lokal na strychu przy ul. Fabrycznej na Grabiszynku. Mieszkanie, do którego można się od razu wprowadzić, właściciel wycenił na 418 tys. zł. Na kupca czeka też prawie 64 mkw. przy ul. Jedności Narodowej w Śródmieściu. Cena ofertowa: 274,3 tys. zł. Nieruchomość trzeba jednak wykończyć.