Ile za apartament na Manhattanie

Ceny mieszkań na Manhattanie idą w górę. Po apartamenty ustawiają się kolejki. Milion dol. nie zawsze wystarczy na przyzwoity lokal.

Publikacja: 23.04.2014 16:56

Ile za apartament na Manhattanie

Foto: Bloomberg

Ostatniej jesieni Patrycja, dziennikarka amerykańskiej gazety, zaczęła się rozglądać za dwupokojowym apartamentem na Manhattanie. Miała do dyspozycji ok. 1 mln dol. Szybko się jednak zorientowała, jak niewielki ma wybór - czytamy na łamach New York Timesa.

Po drabinie

- Na początku chcieliśmy kupić duże, dwupokojowe mieszkanie na tyłach Piątej Alei - opowiada dziennikarka, która szuka apartamentu ze swym chłopakiem. - Ceny wywoławcze mieszkań były w moim zasięgu - 995 tys. dol. Ale agencja żądała, abym miała na koncie bankowym trzy razy więcej niż cena sprzedaży. Innymi słowy - musisz udowodnić, że jesteś kimś, kto nie chciał kiedyś kupić apartamentu, o który się teraz ubiega - dodaje z sarkazmem.

Ostatecznie para znalazła uroczy apartament w okolicach parku Gramercy. Tyle że do drugiej sypialni trzeba wchodzić po czymś w rodzaju drabiny, a nie po schodach. - To doskonały apartament dla kogoś, kto nie chce już stamtąd wychodzić - mówi Patrycja.
Później był elegancki, jednopokojowy apartament z dwoma łazienkami w Flatiron. - Pojechałam go sprawdzić, ale mieszkanie zostało sprzedane zanim wysiadłam z metra - opowiada Patrycja na łamach New York Timesa.

Dziennikarka szybko się przekonała, że rosnące ceny i coraz bardziej ograniczona oferta oznacza, że kupujący z 1 mln dol. mają coraz mniej okazji albo są zmuszeni do daleko idących kompromisów.

Niska podaż, wysoki popyt i zainteresowanie większymi mieszkaniami w nowych luksusowych budynkach spowodowały, że mediana cen sprzedaży apartamentów na Manhattanie osiągnęła 972 428 dol. w pierwszym kwartale tego roku. To o 18,5 proc. więcej niż w ubiegłym roku - podaje firma   Douglas Elliman. To tylko o 5 proc. mniej niż w szczytowym drugim kwartale 2008 roku, kiedy to mediana cen wynosiła 1 025 000 dol., po raz pierwszy przekraczając 1 mln dol.

Ile kosztuje ruina

Ostatecznie Patrycja zawarła umowę kupna dwupokojowego apartamentu z dwoma łazienkami, z widokiem na Sutton Place. - To ruina, biorąc pod uwagę sypiącą się łazienkę, dziury w ścianach zalepione błękitną tapetą i staroświeckie ogrzewanie - opowiada Patrycja. Szacuje, że wraz z niezbędnymi kosztami remontów będzie musiała wydać co najmniej 1,2 mln dol. - Przekonałam samą siebie, że to jest w sumie gra pieniędzmi - mówi dziennikarka, która ostatnio wystawiła swoje obecne mieszkanie - elegancką kawalerkę w Carnegie Hill za 975 tys. dol. - Milion dolarów to dla mnie niewyobrażalna góra pieniędzy - mówi Patrycja.

Część problemów kupujących tkwi w tym, że podaż rośnie znacznie wolniej niż popyt na apartamenty wycenione na 1 mln dol. lub mniej. - Apartamenty poniżej 1 mln dol. to wymierająca "rasa" - mówi na łamach New York Timesa Jonathan J. Miller, autor raportu Ellimana.

Mieszkania, których ceny nie przekraczają 1 mln dol. wciąż przeważają na rynku w Manhattanie, tyle że ten kawałek tortu znacząco się zmniejsza. W pierwszym kwartale tego roku ok. 52 proc. transakcji na Manhattanie było poniżej 1 mln dol.. w porównaniu z 60 proc. przed rokiem. Dziesięć lat temu było to 71 proc.

W cenie pałacu

W ciągu trzech miesięcy roku za 1 mln dol. lub mniej sprzedano 4692 apartamenty. To o 20 proc. mniej niż przed rokiem - podaje portal Streeteasy. Trzy lata temu takich mieszkań było 8 014 (w pierwszym kwartale roku).

Ten obrót spraw jest rozczarowujący dla kupujących, którzy za takie pieniądze mogliby nabyć pałacyk w wielu regionach kraju. Mediana ceny sprzedaży w skali kraju to dziś już 194 400 dol. - według agencji Zillow. Mieszkanie poniżej 1 mln dol. trudno jest kupić w takich miejscach jak TriBeCa, Central Park South, Flatiron, SoHo czy West Village.

Z pewnością ci, którzy szukają wystarczająco wytrwale, mogą natrafić na prawdziwe diamenty. Ale najczęściej odpadają z rynku, wykluczeni przez wojny przetargowe i przez zamożniejszych klientów.  Jednopokojowy apartament z kominkiem, pralnią i suszarnią oraz dwupoziomowym ogródkiem był wystawiony przez Halstead Property za 995 tys. dol. - Złożyliśmy ofertę. Niestety zakup jest możliwy tylko za gotówkę - opowiada jeden z klientów.

Czasami zakup nieruchomości wycenionej na mniej niż 1 mln dol. wiąże się z koniecznością daleko idących kompromisów. Przykładowo - dwupokojowy klimatyzowany apartament za 995 tys. dol. wyposażony w pojemne szafy, z widokiem na wieżowiec Chryslera z jednej z sypialni, miał pewien defekt. Okna salonu i kuchni wychodziły na ceglaną ścianę.

- Potencjalni kupcy muszą być gotowi na ogromną konkurencję - mówi na łamach New York Timesa Kim Martin-Shah, agent nieruchomości. Agencja wystawiła ostatnio trzypokojowy apartament za 975 tys. dol. Zgłosiło się 87 obiecujących kupców, nie licząc tych, którzy w ogóle nie zdecydowali się zarejestrować. - To było szaleństwo. Brokerzy naradzali się z klientami po kątach, podczas gdy kobieta z iPhone'm pokazywała apartament swojemu mężowi przez video chat - mówi agent.

Po kolejnych rozczarowaniach niektórzy kupujący skłaniają się ku transakcjom poza oficjalnym rynkiem, korzystając z ofert brokerów. Jeden z klientów, który przeprowadził się z Bostonu, przegrał już sześć razy z konkurencją oferującą żywą gotówkę. Jeden z przetargów dotyczył kawalerki z wnęką, którą klient z Bostonu chciał obejrzeć po ośmiogodzinnej podróży w zamieci. - To mnie załamało - mówi. - W zasadzie konkurujesz z finansową elitą świata.

Teraz klient trzyma kciuki, bo jego broker prowadzi poufne pertraktacje z właścicielami mieszkań na nowych osiedlach. Wiąże z tym wielkie nadzieje. - Staram się być optymistą - mówi.

Ostatniej jesieni Patrycja, dziennikarka amerykańskiej gazety, zaczęła się rozglądać za dwupokojowym apartamentem na Manhattanie. Miała do dyspozycji ok. 1 mln dol. Szybko się jednak zorientowała, jak niewielki ma wybór - czytamy na łamach New York Timesa.

Po drabinie

- Na początku chcieliśmy kupić duże, dwupokojowe mieszkanie na tyłach Piątej Alei - opowiada dziennikarka, która szuka apartamentu ze swym chłopakiem. - Ceny wywoławcze mieszkań były w moim zasięgu - 995 tys. dol. Ale agencja żądała, abym miała na koncie bankowym trzy razy więcej niż cena sprzedaży. Innymi słowy - musisz udowodnić, że jesteś kimś, kto nie chciał kiedyś kupić apartamentu, o który się teraz ubiega - dodaje z sarkazmem.

Pozostało 87% artykułu
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
Rośnie GLP Park Lędziny II. Pracę w magazynie ułatwią roboty