Okratowanie balkonu musi być bezpieczne dla wszystkich

Okratowanie balkonu bloku nie może umożliwiać wspinanie się po nim, do pomieszczeń położonych na wyższych kondygnacjach – przypomniał w wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.

Publikacja: 27.10.2014 11:00

Rodzina, która ma problemy finansowe i nie jest w stanie samodzielnie płacić czynszu, może wystąpić

Rodzina, która ma problemy finansowe i nie jest w stanie samodzielnie płacić czynszu, może wystąpić o dodatek mieszkaniowy

Foto: www.sxc.hu

 

Na pierwszym piętrze bloku doszło do kradzieży. Właściciel obrabowanego mieszkania, poza zawiadomieniem Policji, postanowił skontaktować się również z Inspekcją Nadzoru budowlanego. Jego zdaniem konstrukcja krat, zainstalowanych na balkonie sąsiada z parteru, skutecznie umożliwiła złodziejowi dostanie się do lokalu i rabunek posiadanych kosztowności.

Inspektorzy Powiatowego Inspektorat Nadzoru Budowlanego przeprowadzili w lokalu oględziny. Ustalili, że na balkonie faktycznie zainstalowano potężne okratowanie. Montażu dokonał poprzedni właściciel lokalu już w 1983 roku. Kraty składały się z czterech segmentów. Każdy z nich posiadał pionowe pręty w rozstawie około pięćdziesięciu centymetrów, które były podzielone na mniejsze pola prętami poziomymi. Powstałe w ten sposób oczka wypełnione były wygiętymi prętami, tworzącymi w pojedynczym polu cztery serca połączone rombem.

Urzędnicy przyznali rację okradzionemu, że taki sposób wykonania konstrukcji, umożliwiał wspinaczkę na wyższe kondygnacje.

Powiatowy Inspektor Nadzoru stwierdził, że co prawda zainstalowane kraty naruszają, obowiązujące przepisy, to jednak będzie można uniknąć demontażu całości. Postanowił dać sąsiadowi możliwość usunięcia poziomych elementów znajdujących się między pionowymi prętami okratowania jego balkonu, co w skuteczny sposób powinno uniemożliwić wspinanie się po nich na wyższe kondygnacje. Wyznaczył mu również termin.

Organ zwrócił uwagę na regulacje prawa budowanego, zgodnie z którymi instalowanie krat na obiektach budowlanych nie wymaga pozwolenia na budowę. Natomiast wymaga zgłoszenia we właściwym organie architektoniczno-budowlanym. Jeśli inwestor nie zgłosił zamiaru instalacji okratowania, to możliwa jest legalizacja poprzez wykonanie odpowiednich robót budowlanych.

Inspektor wskazał, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, kraty zewnętrzne, zastosowane w otworach okiennych i balkonowych, powinny być wykonane w sposób zapobiegający możliwości wspinania się po nich do pomieszczeń położonych na wyższych kondygnacjach.

Wcześniej nie było włamań

Właściciel feralnego balkonu odwołał się do Wojewódzkiego Inspektora. Stwierdził, że organ pierwszej instancji zlecając mu wykonanie określonych robót budowanych, źle zastosował przepisy. Jego zdaniem Prawo budowlane wyraźnie odróżnia etap prowadzenia robót budowlanych od etapu, w którym obiekt jest już wybudowany. Zastosowany przez nadzór przepis dotyczy tylko sytuacji, gdy roboty budowlane są prowadzone. Nie ma natomiast zastosowania do robót zakończonych, czyli w wybudowanym już budynku, tak jak to ma miejsce w niniejszym w tej sprawie.

Mężczyzna podkreślił również, iż z ustaleń Inspekcji nie wynika, jakoby do włamania doszło właśnie poprzez kraty zamontowane w jego mieszkaniu. Dodał, że sposobów przedostania się do mieszkania sąsiada jest zapewne wiele.

Właściciel wyjaśnił również, że począwszy od lat osiemdziesiątych, czyli od czasu, kiedy kraty w mieszkaniu się znajdują, nie miały miejsca żadne włamania do znajdujących się powyżej mieszkań. Poza tym nie tylko on posiada takie okratowania. Znajdują się one również w innych lokalach bloku.

Chronić również innych

WINB utrzymał w mocy decyzję, w części dotyczącej nałożonego obowiązku wykonania robót budowlanych, jednak przesunął termin ich wykonania. Stwierdził, że okratowanie jest przypadkiem robót budowlanych wykonywanych w sposób istotnie odbiegający od ustaleń i warunków określonych w pozwoleniu na budowę, bądź przepisach. W tej sytuacji stosuje się nakaz wykonania określonych prac.

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, który 24 września 2014 roku potwierdził obowiązek przeprowadzenia legalizacji okratowania. Zdaniem WSA inwestycja, chociaż stanowi dla inwestora ochronę przed włamaniem od zewnątrz do pokoju balkonowego, to z drugiej strony osłabia bezpieczeństwo innych mieszkańców bloku, zwłaszcza zajmujących mieszkanie na piętrze bezpośrednio nad mieszkaniem mężczyzny (II SA/Gd 459/14).

Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Na pierwszym piętrze bloku doszło do kradzieży. Właściciel obrabowanego mieszkania, poza zawiadomieniem Policji, postanowił skontaktować się również z Inspekcją Nadzoru budowlanego. Jego zdaniem konstrukcja krat, zainstalowanych na balkonie sąsiada z parteru, skutecznie umożliwiła złodziejowi dostanie się do lokalu i rabunek posiadanych kosztowności.

Inspektorzy Powiatowego Inspektorat Nadzoru Budowlanego przeprowadzili w lokalu oględziny. Ustalili, że na balkonie faktycznie zainstalowano potężne okratowanie. Montażu dokonał poprzedni właściciel lokalu już w 1983 roku. Kraty składały się z czterech segmentów. Każdy z nich posiadał pionowe pręty w rozstawie około pięćdziesięciu centymetrów, które były podzielone na mniejsze pola prętami poziomymi. Powstałe w ten sposób oczka wypełnione były wygiętymi prętami, tworzącymi w pojedynczym polu cztery serca połączone rombem.

Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty