- Mimo deflacji rosną koszty związane z utrzymaniem mieszkania. Dzieję się tak pomimo malejących kosztów niektórych nośników energii. Najnowsze informacje GUS sugerują, że mniej więcej co drugi Polak może dziś płacić mniej za ciepło. Dotyczy to jednak tylko osób korzystających z opału i kotłów elektrycznych - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.
W listopadzie za opał płacono o 1,1 proc. mniej niż przed rokiem, a w przypadku energii elektrycznej oszczędności mogą być dwukrotnie wyższe - wynika z opublikowanych wczoraj danych GUS. Jest to o tyle ważna informacja, że ten sam urząd szacuje, że z opału i energii elektrycznej korzysta co drugi Polak, aby ogrzać swój dom lub mieszkanie.
Więcej niż przed rokiem na ciepło wydadzą natomiast osoby korzystające z ciepła z sieci (wzrost o 2 proc. r/r) oraz gazu, który zdrożał w ciągu roku prawie o 5 proc.
Raty za hipoteki spadają
- Koszty energii to najważniejsza, ale tylko część wydatków związanych z utrzymaniem mieszkania. Na całą sumę składają się koszty eksploatacyjne, energii i wody. Na podstawie tempa wzrostu cen można szacować, że dziś na utrzymanie mieszkania czteroosobowa rodzina wydaje 886,7 zł, czyli niespełna złotówkę więcej niż przed miesiącem. W ciągu roku koszt utrzymania modelowej rodziny podniósł się o 12,7 zł - wylicza Bartosz Turek.