Jak podkreśla Bartosz Turek, analityk Lion's Banku, rodzina, która chce sprzedać mniejsze mieszkanie, a potem kupić większe, musi się przygotować na spore koszty okołotransakcyjne. - Łącznie mogą pochłonąć nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jak je ograniczyć? Zamiast sprzedaży starego i kupna nowego lokum trzeba przeprowadzić transakcję zamiany - radzi analityk.
Tradycyjne rozwiązanie
- Większość osób chcąc zamienić mieszkanie na większe, szuka nabywcy na swoje cztery kąty, rozglądając jednocześnie za nowym lokalem. To rozwiązanie - nazwijmy je tradycyjnym - wymaga przeprowadzenia dwóch transakcji - sprzedaży i zakupu. Jest to dość skomplikowane - nie ukrywa Bartosz Turek. - Niełatwo jest bowiem tak zsynchronizować transakcje, aby moment wyprowadzki z dotychczasowego mieszkania nie nastąpił przed odebraniem kluczy do nowego domu. Niewiele osób rozważa jednak rozwiązanie znacznie prostsze i tańsze, a więc transakcję zamiany - zauważa.
Bartosz Turek tłumaczy, że na zamianę mogą się zdecydować dwie rodziny o różnej sytuacji życiowej. - Jednej na przykład urodziło się dziecko i potrzebuje większej powierzchni, a dzieci drugiej rodziny się usamodzielniły. Mieszkanie stało się za duże, więc rodzina jest skłonna zamienić się na mniejszy lokal, licząc na zastrzyk gotówki - wyjaśnia analityk.
Podkreśla, że przewagą tego rozwiązania są niższe podatki, koszty prowizji czy obsługi notarialnej. - Nie brakuje oczywiście minusów. Liczba odpowiednich ofert jest bowiem niewielka - nie ukrywa Bartosz Turek. - Dla przykładu - na jednym z dużych portali internetowych publikującym oferty, tych dotyczących zamiany mieszkań w Warszawie jest jedynie kilkadziesiąt, podczas gdy ofert sprzedaży - kilkadziesiąt tysięcy - podaje.
I podkreśla, że ofert zamiany może być oczywiście więcej, ponieważ tego typu ogłoszenia mogą się często pojawiać jedynie na tablicach informacyjnych czy w gazetach, a nie na portalach internetowych. - Niemniej wybór mieszkań do zamiany jest ograniczony, co nie znaczy, że nie warto szukać - mówi Turek. - W przypadku transakcji zamiany osoby korzystające z pomocy pośrednika płacą prowizję tylko raz, a nie dwa razy jak w podejściu tradycyjnym - raz przy sprzedaży i raz przy zakupie. Do tego dochodzi niższy podatek od czynności cywilnoprawnych. Płaci się go bowiem nie od wartości kupowanej nieruchomości, a jedynie od różnicy wartości zamienianych praw.