– Nabywcy mieszkań w Warszawie mają powody do zadowolenia. Statystyki cenowe pokazują, że przy stoliku negocjacyjnym można rozmawiać o coraz wyższych upustach. Średnio udaje się wynegocjować 3,2 proc. ceny mieszkania – mówi Marcin Jańczuk z firmy Metrohouse.
Dodaje, że jest to jednak różnica pomiędzy ostatnią ceną oferowaną przez sprzedającego a ceną, jaką udało się uzyskać w końcowej transakcji. Wielokrotnie podczas samego procesu sprzedaży obniżki ceny zdarzają się kilkakrotnie.
– Jest to naturalny proces dostosowywania ceny oferty do warunków rynkowych. Najczęściej klienci wystawiają ceny wyższe niż rynkowe wartości w nadziei, że uda się znaleźć osobę, która będzie w stanie tyle zapłacić. Czasem się to udaje, ale zwykle należy być przygotowanym, że dopiero urealnienie ceny spowoduje wzrost zainteresowania lokum – podkreślają pośrednicy z Metrohouse.
– Ostatnio dość trudno negocjowało się ceny mieszkań dwupokojowych w cenie do 350 tys. zł. Nadal jest to towar, który cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem klientów, przez co, przy odpowiedniej wycenie początkowej, można liczyć na sprzedaż po cenie niezbyt odbiegającej od oczekiwań – mówi Marcin Jańczuk.
Średni czas sprzedaży lokalu w Warszawie wydłużył się w porównaniu z transakcjami z wiosny. Przed wakacjami sprzedaż zajmowała średnio 116 dni. Rekordzistom znalezienie nabywcy zajmowało kilka dni. Jednak zaledwie co dziesiąte mieszkanie zostało sprzedane w tak szybkim tempie – wynika z danych Metrohouse.