Koszt wynajmu biura składa się z dwóch składowych. Po pierwsze, czynszu, po drugie, opłat eksploatacyjnych. Eksperci firmy doradczej Knight Frank, specjalizującej się w nieruchomościach komercyjnych, uważają, że przy stabilnych stawkach czynszów najemcy zwracają obecnie większą uwagę na poziom kosztów eksploatacyjnych.
Drogie media i praca
Specjaliści Knight Frank wzięli kolejny rok z rzędu pod lupę koszty eksploatacyjne w biurowcach w Warszawie i miastach regionalnych. Najnowsze dane i wnioski „Nieruchomości" „Rzeczpospolitej" publikują jako pierwsze.
Biorąc pod uwagę uśredniony wynik za lata 2011–2018, największy udział, sięgający 37 proc., w kosztach eksploatacyjnych to koszt zużycia mediów. Na podatek przypada 13,2 proc., na obsługę techniczną 11 proc., ochronę i recepcję 9,9 proc., zarządzanie nieruchomością 6,2 proc., sprzątanie 4,7 proc., użytkowanie wieczyste 5,6 proc.
Ponadto 10,7 proc. przypadło na pozostałe koszty. Jest to specyficzna grupa, uzależniona od rodzaju i stanu technicznego nieruchomości. To m.in. koszty napraw, materiałów eksploatacyjnych, usług serwisowych, ale też prac i dekoracji okolicznościowych, odśnieżania, utrzymania zieleni.
Z szacunków Knight Frank wynika, że w latach 2011–2018 opłaty eksploatacyjne w warszawskim Centralnym Obszarze Biznesu wzrosły o 7,8 proc., do 20,45 zł za mkw. miesięcznie, w pozostałej części stolicy zmniejszyły się o 3,8 proc., do 18,06 zł, a w regionach wzrosły o 3,6 proc., do 16,21 zł.