Co do zasady nie mają wobec nich jakichś konkretnych planów. Nie deklarują też, by były gotowe je sprzedać.
To zarówno hotele, ośrodki wypoczynkowe czy nawet uzdrowiska, jak i mniejsza infrastruktura, np. domki letniskowe czy pola namiotowe. Niemal wszystkie zostały odziedziczone przez firmy z czasów poprzedniego ustroju polityczno-gospodarczego. W strukturach spółek pozostały do dziś, gdyż często korzystają z nich pracownicy. Są też problemy ze sprzedażą. W ostatnich latach z odsieczą przyszedł państwowy Polski Holding Hotelowy, kupując część ośrodków i hoteli, ale to nie znaczy, że całkowicie rozwiązał problem.
Czytaj więcej
Oferta obiektów turystycznych na sprzedaż jest spora. Można wyłuskać perły. Najdroższe kosztują grube miliony.
Kilka obiektów oferujących miejsca noclegowe posiada m.in. grupa Enea. Należą do niej hotel Energetyk w Kozienicach oraz ośrodki wypoczynkowe w Sierakowie, Pogorzelicy, Bledzewie, Mierzynie, Dziwnowie i Dziwnówku. Część obiektów użyczono Fundacji Enea, która udostępniła je uchodźcom z Ukrainy. Z ośrodków wypoczynkowych korzystają też pracownicy koncernu.
Ponad rok temu koncern PGE sprzedał za 88 mln zł zależną firmę hotelową Elbest na rzecz PHH. Dziś w posiadaniu grupy znajduje się jeszcze pięć obiektów oferujących miejsca noclegowe. „Są one zlokalizowane w Nałęczowie, Warszawie, w miejscowości Czymanowo (woj. pomorskie), w Polańczyku (woj. podkarpackie) oraz w Szymbarku (woj. pomorskie). Są to głównie ośrodki wypoczynkowe, hotele i ośrodki szkoleniowo-wypoczynkowe” – podaje biuro prasowe firmy.