Na początku 2017 r. prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych wydał pozwolenie na rejestrację leku Fulvestrant Teva, roztworu do wstrzykiwań, będącego kompetycyjnym antagonistą receptora estrogenowego (ER), zmniejszającego ilość białka receptorowego receptora estrogenowego. Lek ten jest wskazany do leczenia miejscowo zaawansowanego raka piersi lub z przerzutami, jeżeli w organizmie pacjentki została odkryta obecność receptorów estrogenowych.
Producentem leku jest Teva Pharmaceuticals Polska, jedna z najprężniejszych polskich firm farmaceutycznych.
Wcześniej na polskim rynku pojawił się produkowany przez koncern Astra roztwór do wstrzykiwań o nazwie Faslodex, stosowany w leczeniu raka piersi z obecnością receptorów estrogenowych, zarówno zaawansowanych miejscowo, jak i w przypadku, kiedy nastąpiły już przerzuty do innych części ciała. Ze względu na to, że zawiera on substancję czynną fulvestrantum, ma bardzo podobne działanie jak Fulvestrant Teva, blokujący rozwój nowotworu piersi.
1 lipca 2018 r. Ministerstwo Zdrowia objęło Fulvestrant Teva refundacją z urzędową ceną zbytu wynoszącą 1215 zł przy wysokości limitu finansowania w wysokości 1275,75 zł. Pojawienie się tego produktu na rynku automatycznie zmieniło limit finansowania dla grupy leków zawierających substancję czynną fulvestrantum. Limit finansowania, który dotychczas wynosił 2835 zł dla produktu Faslodex AstryZeneci i którego urzędowa cena zbytu (UCZ) wynosiła 2700 zł, ze względu na pojawienie się w wykazie nowego produktu Fulvestrant Teva został obniżony aż o połowę.
Zadziwia jednak, że nowy, objęty refundacją lek Fulvestrant Teva nie jest dostępny na rynku. Między koncernami farmaceutycznymi AstraZeneca i Teva trwa spór patentowy, w którym AstraZeneca zarzuca Tevie naruszenie patentu przy produkcji wspomnianego leku na raka piersi.