Robi to w specyficzny sposób, właśnie z punktu widzenia matki. O czym przekonuje czytelników? O tym, że dla mózgu rodzica (czytaj: matki) macierzyństwo stanowi prawdziwą rewolucję: poprawia się pamięć, koncentracja, rośnie zdolność uczenia się, satysfakcja z wykonywanej pracy; wyostrzają się zmysły, kobieta dojrzewa emocjonalnie, staje się bardziej zorganizowana i kreatywna.
Autorka dąży (niekiedy na skróty) do konkluzji, która brzmi: precz z dotychczasowym stereotypem, wedle którego wychowywanie dziecka jest zajęciem wyjaławiającym.