Aspiryna szkodzi zdrowym

Popularny lek zażywany przez ludzi nie dotkniętych chorobami układu krążenia może przynieść więcej szkody niż pożytku — alarmują naukowcy

Aktualizacja: 01.09.2009 18:35 Publikacja: 01.09.2009 16:51

Aspiryna to nie panaceum dla każdego

Aspiryna to nie panaceum dla każdego

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Zamiast pomagać, może wywoływać krwawienia — oto wniosek na temat wpływu aspiryny na zdrowych ludzi, przedstawiony właśnie przez brytyjskich naukowców podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Lek na wszelki wypadek

Zawarty w aspirynie kwas acetylosalicylowy to najpopularniejsza na świecie substancja przeciwbólowa, przeciwgorączkowa i przeciwzapalna. Z uwagi na to, że działa również przeciwzakrzepowo, a więc zapobiega powstawaniu skrzepów i rozwojowi miażdżycy, aspirynę zaleca się również jako środek przeciwdziałający zawałom i udarom. Dotyczy to ludzi cierpiących na choroby układu krążenia, jednak wiele zdrowych osób w obawie przed problemami zakrzepowymi zażywa niewielkie dawki aspiryny „na wszelki wypadek”. Okazuje się, że nie tylko nie pomaga to w profilaktyce chorób układu krążenia, ale wręcz może zaszkodzić danej osobie, narażając ją na krwawienie wynikające z obniżonej krzepliwości krwi.

- Zdajemy sobie sprawę, że pacjenci z objawami chorób układu krążenia, takich jak zawał serca czy udar, mogą zmniejszyć ryzyko dalszych komplikacji poprzez zażywanie niewielkich dawek aspiryny — mówi prof. Peter Weissberg, dyrektor British Heart Foundation, która współfinansowała badania. — Wnioski płynące z naszych analiz zgadzają się z najnowszymi zaleceniami, aby ludzie bez zdiagnozowanych objawów choroby serca nie zażywali aspiryny, ponieważ ryzyko krwawienia może przewyższać u nich korzyści płynące z takiej kuracji.

[srodtytul] Mało korzyści, większe ryzyko [/srodtytul]

Kierujący badaniami prof. Gerry Fowkes z University of Edinburgh poddał obserwacji 3350 osób obydwu płci w wieku od 50 do 75 lat. Ludzie ci nie cierpieli na choroby serca, nie przeszli również zawałów ani udarów. Połowa z nich otrzymywała przez ponad osiem lat 100 mg aspiryny dziennie, a reszta — placebo.

Okazało się, że między obydwiema grupami nie było żadnej różnicy, jeśli chodzi o liczbę zawałów serca, udarów czy innych problemów naczyniowych. Różnicę stanowiło natomiast zwiększone ryzyko krwawienia u osób zażywających aspirynę. Przewyższało ono o 1,2 proc. analogiczne zagrożenie w grupie pacjentów otrzymujących placebo. Badania pokazały, że 34 pacjentów leczonych aspiryną przeszło poważniejsze krwotoki, z czego u sześciu osób zakończyły się one śmiercią.

Wśród osób zażywających placebo umarły trzy spośród 20, które doświadczyły krwotoku. Nie dość więc, że aspiryna nie chroni zdrowych ludzi przed udarami czy zawałami, to jeszcze naraża ich na krwotoki — uważają autorzy badań. Te niepokojące wnioski powinny dać Polakom do myślenia. Jesteśmy bowiem krajem, w którym apteki sprzedają rekordowe ilości środków przeciwbólowych, w tym aspiryny. Lek ten — zażywany przez dłuższy czas lub w zbyt dużych dawkach — może ponadto uszkodzić śluzówkę przewodu pokarmowego, wywołując jego krwawienia i wrzody żołądka.

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację