Tę wypełnioną przepięknymi freskami grotę rozsławił niemiecki reżyser Werner Herzog w swoim najnowszym filmie dokumentalnym "Jaskinia zapomnianych snów", nakręconym w formacie 3D.
Przez kilkadziesiąt tysięcy lat olbrzymi blok skalny przegradzał wejście do tej niezwykłej jaskini w południowo - zachodniej Francji. Kiedy w 1994 roku speleolog Jean-Marie Chauvet pokonał ukryty za nim wąski przesmyk skalny, jego oczom ukazała się sala wielkości boiska piłkarskiego wypełniona sztuką najwyższej próby. Ze ścian wyzierały malowidła z okresu ostatniej epoki lodowej, przedstawiające wielkie prehistoryczne ssaki takie jak konie, bydło, lwy, pantery, niedźwiedzie czy renifery. Malujący je artyści wykorzystali różne techniki malarskie, niestosowane nigdzie indziej.
Niektóre freski wykonano świeżo po oczyszczeniu powierzchni ścian jaskini, dzięki czemu wypełnione wówczas farbą sylwetki zwierząt są jaśniejsze od otoczenia. Artyści dzięki sprawnemu cieniowaniu osiągnęli też efekt trójwymiarowości naskalnych malowideł. Zabytek był tak cenny, że grotę zamknięto dla zwiedzających. Datowanie metodą radiowęglową pokazało, że freski mogły powstać między 30 tys. a 32 tys. lat temu. Jednak niektórzy archeolodzy mieli wątpliwości co do tego, czy tak zaawansowana artystycznie sztuka była faktycznie aż tak wiekowa. Dyskusja na ten temat toczy się nieprzerwanie od 17 lat. Jeden z badaczy, Paul Pettitt z University of Sheffield w Wielkiej Brytanii, doszedł do wniosku, że reakcje chemiczne nieustannie zachodzące na ścianach jaskini mogły dać fałszywy wynik w badaniach radiowęglowych. Wobec tego naukowcy skorzystali z innej metody datowania - określili wiek znalezionych w grocie szczątków niedźwiedzi jaskiniowych.
Wiadomo, że wymarły one co najmniej 24 tys. lat temu, a ich podobizny widnieją na ścianach jaskini. To ogranicza czas powstania fresków. Badania genetyczne 38 próbek kości pokazały, że DNA tych zwierząt ma od 37 tys. do 29 tys. lat. A więc freski liczą sobie na pewno ponad 29 tys. lat. Metoda radiowęglowa zatem nie kłamała. Jednak czy te dowody przekonają archeologów? Pettitt już sugeruje, że malowidła mogą pokazywać nie niedźwiedzie jaskiniowe, tylko brunatne. A te ostatnie żyły w okolicach jaskini Chauveta jeszcze na długo po wyginięciu ich jaskiniowych krewniaków. Być może Herzog będzie miał materiał na kolejny film.