AIDS: leki zamiast szczepionki?

Przeciwwirusowy koktajl można profilaktycznie podawać zdrowym – przekonują lekarze

Publikacja: 09.03.2012 22:57

W miejsce prezerwatyw i nieistniejącej szczepionki – codzienna dawka leku, nawet dla zdrowych ludzi.

W miejsce prezerwatyw i nieistniejącej szczepionki – codzienna dawka leku, nawet dla zdrowych ludzi.

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

W miejsce prezerwatyw i nieistniejącej szczepionki – codzienna dawka leku, nawet dla zdrowych ludzi. Dokładnie takiego samego, jaki stosowany jest do leczenia pacjentów z HIV/AIDS. Ma on chronić przed zakażeniem osoby z grup ryzyka. To propozycja firmy Gilead Sciences, która czeka na rozstrzygnięcie amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA).

Jeżeli zostanie przyjęta, zrewolucjonizuje metody ochrony przed zakażeniem. Za tym rozwiązaniem opowiedziało się 25 organizacji wspierających pacjentów i ich rodziny oraz część lekarzy. Przeciw są naukowcy, którzy ostrzegają, że podawanie tego rodzaju leków zdrowym może mieć fatalne konsekwencje. W tle stoją wielkie pieniądze – roczny koszt stosowania leku przez jednego pacjenta to ponad 14 tys. dolarów. Ale teraz otrzymują go tylko chorzy. Jeżeli FDA przyjmie nową propozycję, grono odbiorców gwałtownie się poszerzy.

Używanie w profilaktyce leków przeciw HIV/AIDS doprowadzi do powstania odpornych szczepów – uważają badacze

– Ludzie, którzy będą przyjmować taki lek jako zabezpieczenie przed zakażeniem wirusem HIV, będą lekkomyślnie uważać się za chronionych i zrezygnują z zasad bezpiecznego seksu, takich jak używanie prezerwatyw – grzmi Tomy Myers z AIDS Healthcare Foundation, która najgłośniej domaga się odrzucenia propozycji Gilead Sciences. Sama firma milczy. Pomysłu bronią za to jej konkurenci: – Jest sporo naukowych dowodów potwierdzających skuteczność stosowania leków terapeutycznych w profilaktyce – podkreśla Daria Hazuda z firmy farmaceutycznej Merck.

Chodzi o lek o nazwie Truvada (dopuszczony do użytku w UE w 2005 roku) będący połączeniem dwóch substancji: emtricytabiny i tenofowiru. Obie to tzw. inhibitory odwrotnej transkryptazy, ich działanie polega na blokowaniu namnażania się wirusa HIV w organizmie.

Taka forma profilaktyki przeznaczona byłaby dla par, w których jedna osoba jest nosicielem wirusa HIV, a druga nie. Już teraz niektórzy lekarze stosują truvadę w taki sposób.

Cztery lata temu naukowcy z Centers of Disease Control and Prevention odkryli w testach na zwierzętach, że przyjmowanie leków przeciwwirusowych zabezpiecza przed infekcją. W podobny sposób walczy się m.in. z malarią – argumentowali.

Szybko rozpoczęto testy z udziałem ludzi. Ich wyniki przedstawiono w tym tygodniu na konferencji poświęconej chorobom zakaźnym w Seattle. Wśród blisko 5 tys. badanych par (jeden z partnerów z HIV/AIDS) w Ugandzie i Kenii stosowanie truvady i innego podobnie działającego leku zredukowało ryzyko przeniesienia zakażenia o 90 proc. – informuje "Wall Street Journal".

– Ważne jest, aby wykorzystać każdą szansę zatrzymania tej epidemii – komentuje te wyniki dla gazety David Ernesto Mumar, szef AIDS Foundation of Chicago, która opowiada się za szybkim udostępnieniem leku zdrowym do profilaktyki.

Naukowcy oponują: „Poszerzenie zastosowań leków przeciwwirusowych i włączenie w to profilaktyki przed zakażeniem niesie ryzyko powstania odporności wirusów, co już obecnie jest sporym problemem" –ostrzegają na łamach specjalistycznego pisma medycznego „Lancet".

Ponadto przyjmowanie przez zdrowych ludzi truvady może mieć niekorzystne efekty uboczne – m.in. uszkodzenie nerek. Może również dojść do pomyłek w stosowaniu leku, a wtedy niebezpieczeństwo zakażenia gwałtownie rośnie. Potwierdzają to badania w grupie 2 tys. młodych kobiet w Afryce, gdzie leki przeciwwirusowe w profilaktyce HIV/AIDS okazały się całkowicie nieprzydatne. Tylko 40 proc. zdrowych pań przyjmowało lek zgodnie ze wskazaniami.

Sprawę przydatności truvady w profilaktyce zbada w maju specjalny panel ekspertów powołany przez FDA. Decyzja zapadnie miesiąc później.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.koscielniak@rp.pl

W miejsce prezerwatyw i nieistniejącej szczepionki – codzienna dawka leku, nawet dla zdrowych ludzi. Dokładnie takiego samego, jaki stosowany jest do leczenia pacjentów z HIV/AIDS. Ma on chronić przed zakażeniem osoby z grup ryzyka. To propozycja firmy Gilead Sciences, która czeka na rozstrzygnięcie amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA).

Jeżeli zostanie przyjęta, zrewolucjonizuje metody ochrony przed zakażeniem. Za tym rozwiązaniem opowiedziało się 25 organizacji wspierających pacjentów i ich rodziny oraz część lekarzy. Przeciw są naukowcy, którzy ostrzegają, że podawanie tego rodzaju leków zdrowym może mieć fatalne konsekwencje. W tle stoją wielkie pieniądze – roczny koszt stosowania leku przez jednego pacjenta to ponad 14 tys. dolarów. Ale teraz otrzymują go tylko chorzy. Jeżeli FDA przyjmie nową propozycję, grono odbiorców gwałtownie się poszerzy.

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację