Dziecko urodzone w Ameryce Północnej w 1900 roku miało statystyczną perspektywę przeżycia 48 lat, natomiast noworodka z roku 2010 czeka statystyczne 78-letnie życie. To oznacza wydłużenie życia o 30 lat na przestrzeni nieco ponad stulecia.
Jeszcze bardziej spektakularnie wyglądają dane dla Ameryki Łacińskiej, człowiek urodzony w roku 1900 żył przeciętnie 29 lat, urodzony w roku 2010 ma szansę doczekania 74 lat. To oznacza średnie wydłużenie życia o 45 lat.
Z informacjami tymi zapoznało się 600 uczestników 28. Panamerykańskiej Konferencji Zdrowia w Waszyngtonie. Dane te dotyczą także obszaru Karaibów. W 2010 r. 82 proc. mieszkańców Ameryki Północnej żyło w miastach, a w Ameryce Południowej, odpowiednio, 79 proc. Jest to najwyższy na świecie wskaźnik urbanizacji.
Ameryka Łacińska wyróżnia się na tle świata ogromnym spadkiem wskaźnika śmiertelności dzieci. Na tym kontynencie 98 proc. dzieci dożywa jednego roku, podczas gdy w 1900 roku wskaźnik ten nie przekraczał 75 proc.