Na tropie życia pod lodem

Jeśli jakieś organizmy istnieją na głębokości 3 km, brytyjska wyprawa do nich dotrze.

Aktualizacja: 07.12.2012 00:26 Publikacja: 07.12.2012 00:19

Jezioro Ellsworth leży pod trzykilometrową warstwą lodu, ma ok. 10 km długości i 2–3 km szerokości, zajmuje powierzchnię około 29 km kw. Głębokość sięga 150 m. Podlodowy zbiornik leży na dnie doliny uformowanej w morskim dnie. Woda podgrzewana jest przez ciepło geotermalne. Brytyjscy naukowcy za pomocą georadaru sporządzili dokładną mapę dna. Okazało się, że dno jest miękkie, co świadczy o nagromadzonym tam osadzie.

Zobacz grafikę
(6MB - PDF)

Wyprawa British Antarctic Survey dotarła już na Antarktydę. To dziesięcioosobowa grupa badaczy z kilku ośrodków naukowych pod dowództwem prof. Martina Siegerta z Uniwersytetu z Bristolu.  Wylądowała w obozie przygotowanym wcześniej przez inną grupę naukowców. Na Antarktydzie jest teraz lato, słońce świeci przez cały czas, ale temperatura nie przekracza zera.

Wyścig z czasem

Specjaliści spędzą na Białym Kontynencie sześć tygodni. Obecnie trwają przygotowania do najważniejszej części wyprawy – wiercenia w lodzie. Ta operacja ma się rozpocząć 12 grudnia i potrwa trzy dni.

Świdrem, który umożliwi przebicie lodu, będzie specjalnie zaprojektowana głowica. Ma ona pod wielkim ciśnieniem tłoczyć sterylną gorącą wodę. Pochodzić będzie ze stopionego lodu na powierzchni. Naukowcy zabrali ze sobą specjalny bojler do podgrzewania i filtrowania wody.

Razem z wiertłem wpuszczona zostanie sonda, która pobierze próbki wody. Wyposażona będzie także w oświetlenie i kamerę wysokiej rozdzielczości. Naukowcy na bieżąco będą podglądać miejsca, skąd pobierane są próbki. Po wydobyciu głowicy wiercącej opuszczona zostanie druga sonda, która pobierze próbki z dna. Ta operacja to będzie wyścig z czasem. Woda w otworze będzie zamarzać, zmniejszając światło otworu. Prof. Siegert ocenia, że cały proces nie może trwać dłużej niż 24 godziny.

Naukowcy zakładają, że w tym czasie panować będą warunki antarktycznego lata – temperatura nie będzie spadać poniżej -25 st. C.

– Nasz projekt pozwoli poszukać żywych organizmów w jeziorze Ellsworth i odnaleźć ślady zmian klimatycznych w lodach zachodniej Antarktytki – powiedział przed wyprawą prof. Siegert. – Jeżeli nam się to uda, dotrzemy do granic życia na Ziemi i odtworzymy historię zachodniej Antarktyki.

Zrozumienie roli, jaką odgrywa pokrywa lodowa Antarktyki, jest kluczowe dla przewidywania przyszłych zmian klimatycznych. Znajduje się tam tyle lodu, że gdyby stopniał, poziom światowego oceanu podniósłby się od 3 do 7 metrów.

Jeżeli pod powierzchnią lodu istnieją jakieś organizmy, musiały ewoluować w izolacji co najmniej od 125 tys. lat. Naukowcy uważają jednak, że odcięcie od reszty świata trwa znacznie dłużej i powinno być liczone w milionach lat.

Jałowa woda

W ubiegłym tygodniu pod 20-metrową warstwą lodu w nasyconej solami wodzie powierzchniowego jeziora Vida na wschodzie Antarktydy naukowcy amerykańscy i australijscy odkryli żyjące bakterie. Badacze dotarli do najbardziej niesprzyjającego życiu środowiska, gdzie woda nasycona chemikaliami, bez dostępu tlenu ma temperaturę -13,5 stopnia C. Te organizmy były odizolowane od reszty świata od 3 tys. lat. Trwają ich badania genetyczne.

Badacze sądzą, że podobne warunki mogą panować na innych globach, takich jak księżyc Jowisza – Europa, gdzie znajduje się olbrzymi ocean wody pod warstwą lodu.

Dlatego naukowcy ścigają się w dotarciu do najbardziej niedostępnych jezior, skrytych pod kilkukilometrową warstwą lodowca. Zdobyta wiedza może pomóc przygotować przyszłe wyprawy poszukiwania życia na innych globach.

Pierwsi, którzy w tym wyścigu dotarli do świata głęboko pod lodem, byli Rosjanie, którzy dowiercili się do wody jeziora Wostok. Wydobyli próbki z głębokości 3769 m.  Najpierw trafiły do Moskwy, gdzie były prezentowane na Kremlu, potem dopiero dotarły do Instytutu Fizyki Nuklearnej w Sankt Petersburgu. Po badaniach okazało się, że pobrana z jeziora woda jest jałowa. Odkryto co prawda śladowe ilości drobnoustrojów, ale – jak stwierdzili naukowcy – dostały się one po wydobyciu próbek i pochodzą z urządzenia wiercącego i z chemikaliów, których badacze użyli dla ułatwienia sobie wiercenia w lodzie.

Jezioro Ellsworth leży pod trzykilometrową warstwą lodu, ma ok. 10 km długości i 2–3 km szerokości, zajmuje powierzchnię około 29 km kw. Głębokość sięga 150 m. Podlodowy zbiornik leży na dnie doliny uformowanej w morskim dnie. Woda podgrzewana jest przez ciepło geotermalne. Brytyjscy naukowcy za pomocą georadaru sporządzili dokładną mapę dna. Okazało się, że dno jest miękkie, co świadczy o nagromadzonym tam osadzie.

Zobacz grafikę
(6MB - PDF)

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Materiał Partnera
Oszukują i rozdają nagrody. Tego (na pewno!) nie wiesz o storczykach
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Materiał Partnera
Motory molekularne. Tak naukowcy uczą nanocząsteczki kręcić się na zawołanie
Nauka
Połączenie tych dwóch leków wydłużyło życie myszy o około 30 proc. Czy pomoże ludziom?
Nauka
Naukowcy ostrzegają przed tym, co dzieje się w oceanach. „Prawdziwy powód do niepokoju”
Nauka
Rak i ryba. Czy mogą nam pomóc usunąć mikroplastik ze środowiska?