W lipcu i w pierwszym tygodniu sierpnia na wybrzeżach nadmorskich stanów, od Nowego Jorku po Wirginię, znaleziono prawie 120 martwych delfinów. Ponad połowę z nich, 64 sztuki, znaleziono na plażach Wirginii.
Jedną z przyczyn, ale nie jedyną, może być zainfekowanie morbiliwirusem, podobnym do wirusa odry, który często bywa przyczyną śmierci delfinów. Morbiliwirus był już przyczyną tak niespotykanie wysokiej śmiertelności delfinów w 1987 i 1988 roku, gdy zginęło co najmniej 900 delfinów butlonosych. Był to poważny cios w populację żyjącą w tych wodach.
- Ze względu na dużą liczbę umierających delfinów, istnieje zagrożenie, że ponownie doszło do epidemii - mówi Trevor Spradlin, biolog ssaków morskich w US National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA).
Badanych jest kilka innych potencjalnych przyczyn tak wysokiej śmiertelności wśród delfinów, spowodowanych przez wirusy lub bakterie: mogą to być biotoksyny powstałe w wyniku zakwitów glonów, zanieczyszczenia stężonymi substancjami chemicznymi, powstałymi zwłaszcza po kolizjach czy uszkodzeniach statków.