To rozwinięcie metody, dzięki której kilka miesięcy temu przyszedł na świat synek pary z Jordanii. Tyle że wtedy chodziło o uniknięcie śmiertelnej choroby genetycznej, a w przypadku rodzin na Ukrainie – o walkę z niepłodnością. O ciążach dwóch kobiet informuje magazyn „New Scientist".

– Dziewczynka ma teraz 26 tygodni, a chłopiec – 20 tygodni – mówi Walerij Zukin, szef kijowskiej Kliniki Nadzieja.

O swoim osiągnięciu będzie mówił w czwartek podczas kongresu technik wspomaganego rozrodu w Nowym Jorku. Jego zespół pokonał problemy z nagłym zatrzymaniem rozwoju zarodków na etapie kilku komórek. Lekarze zapłodnili nasieniem mężczyzny komórki jajowe matki oraz dawczyni. Następnie przenieśli tzw. przedjądrze z komórki matki do komórki jajowej dawczyni. Uzyskali w ten sposób genetyczny garnitur obojga rodziców, jednak otoczony komórkową maszynerią innej kobiety. Tej samej procedury próbował wcześniej John Zhang (pomógł parze z Jordanii), wówczas jednak zarodki przestały się rozwijać w 24. i 29. tygodniu ciąży.

Krytycy chcą zakazać stosowania tej procedury, tłumacząc to wątpliwościami etycznymi.