Na całym świecie upraw różnych roślin transgenicznych przybywa. W porównaniu z 2006 rokiem na świecie w ubiegłym roku powierzchnia upraw roślin zmodyfikowanych genetycznie wzrosła o 12 proc. i osiągnęła ponad 114 milionów hektarów. Największy areał zajmuje soja odporna na herbicydy, której odmiany genetycznie modyfikowane stanowią 60 proc. wszystkich upraw.
Dane takie podała ISAAA (International Service for the Acquisition of Agri-biotech Applications). Raporty ISAAA ukazują się co roku, przez naukowców uważane są za wiarygodne; tegoroczny raport sfinansowała Fundacja Rockefellera. W roku 2007 rośliny transgeniczne uprawiano w 23 krajach. W tej dziedzinie przodują: Stany Zjednoczone, Argentyna, Brazylia, Kanada, Indie, Chiny (jedynym krajem afrykańskim jest Republika Południowej Afryki).
Technologia roślin modyfikowanych genetycznie to nie tylko problem krajów bogatych i rozwiniętych. Zwolennicy organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO) przedstawiają ją jako nadzieję dla całej ludzkości, a w największym stopniu dla biednych obszarów naszego globu, gdzie przyczyni się do zlikwidowania głodu i chorób nękających miliony ludzi (szczepionki, przeciwciała w roślinach itp.).
Z GMO wiązane są duże nadzieje na produkcję tanich leków oraz półproduktów spożywczych i farmaceutycznych i – co się z tym wiąże – zlikwidowanie epidemii nękających najuboższe rejony świata.
Planiści prognozują, że dzięki GMO możliwe będzie zasiedlenie jałowych dziś terenów na naszej planecie, co miałoby ogromne znaczenie, ponieważ populacja Ziemi nieustannie rośnie i zaczyna brakować terenów rolnych. Dlatego nie powinno dziwić, że tendencja wzrostowa utrzymuje się od kilkunastu lat, nie widać oznak zastoju w tej dziedzinie. Z tego powodu firmy produkujące nasiona intensywnie pracują nad nowymi odmianami roślin zmodyfikowanych genetycznie przeznaczonych do uprawy i nad nowymi technologiami przetwórstwa takich roślin na żywność i pasze. GMO w produktach spożywczych to nie pieśń przyszłości, ale już dzień powszedni. Mięsa wołowe, wieprzowe, drobiowe, spożywane na co dzień w wielu krajach UE pochodzą ze zwierząt żywionych już dziś paszami z transgenicznej kukurydzy czy soi. Ponieważ w krajach UE obowiązuje zasada wolności handlu, pożywienie takie trafia również do Polski. Poza tym Polska jest wśród państw, na terytorium których istnieją takie uprawy, ale nasz rząd opowiedział się za zakazem upraw GMO oraz zakazem stosowania roślin GMO w paszach dla zwierząt hodowlanych. Zakaz nie wejdzie w życie przed sierpniem.