Najpierw wesele, a potem depresja

Coraz więcej nowożeńców zgłasza się do psychologów z problemem zaburzeń nastroju.

Aktualizacja: 25.11.2008 23:49 Publikacja: 25.11.2008 14:56

Najpierw wesele, a potem depresja

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Poślubna depresja jest nie tyle diagnozą kliniczną, ile terminem, który w ciągu ostatnich kilku lat na dobre wszedł do małżeńskiego słownika. Jej symptomy pojawiają się niedługo po ślubie. Wiążą się z rozczarowaniem, jakie spotyka świeżo upieczonych małżonków, kiedy porównują swoje wyobrażenia na temat wspólnego życia z rzeczywistością.

Dr Michelle Gannon, która jest psychologiem w San Francisco i razem z mężem prowadzi warsztaty dla małżeństw, przyznaje, że coraz częściej pojawiają się na nich pary z krótkim stażem cierpiące z tego powodu.

Według terapeutów, większość młodożeńców jest przynajmniej lekko zawiedziona wspólną codziennością. A od 5 do 10 proc. osób czuje się na tyle przybita i sfrustrowana, że szuka pomocy u specjalisty.

Dr Terry Eagan, dyrektor medyczny z kliniki Moonview Sanctuary w Santa Monica w Kaliforni, nazywa poślubną depresję sekretnym smutkiem. Kobiety, które przeżywają podobne uczucia wstydzą się często do nich przyznać. Podobnie jak mężczyźni, którzy są z natury mniej chętni do dzielenia się swoimi emocjami.

Sytuację dodatkowo pogarszają rozpowszechnione na temat małżeństwa mity. Na przykład ten, że w czasie tzw. miodowego miesiąca para powinna żyć w absolutnej zgodzie. W rezultacie kiedy młodzi zaczynają się sprzeczać w sprawach dotyczących seksu, pieniędzy czy czasu – co robi właściwie każde małżeństwo – traktują to jako katastrofę. Dr Michelle Gannon często tłumaczy swoich pacjentom: – Skąd macie to mylne wyobrażenie? Spieranie się jest rzeczą normalną w związku. Tak jak pozostawanie niezależnym i bycie odpowiedzialnym za poczucie własnego szczęścia. Założenie, że partner stanie się dla nas wszystkim jest nierozsądne.

– Poczucie utraty własnej osobowości wskutek zawarcia małżeństwa może być wszechogarniające – zgadza się dr Jane Greer, terapeutka rodzinna z Nowego Jorku.

Problem dotyczy nawet tych par, które przed zawarciem małżeństwa ze sobą mieszkały. Okazuje się, że część z nich liczy na przemianę wskutek sformalizowania związku.

Specjaliści tłumaczą, że jeśli już do niej dochodzi, to dzieje się w sferze biologicznej. A to na dłuższą metę może tylko pogorszyć przeżywanie poślubnej depresji. Dlaczego? Kiedy ludzie się zakochują albo ożywiają swoją miłość w wyniku na przykład zaręczyn, w ich organizmach dochodzi do uwolnienia się większych ilości dopaminy i oksytocyny, hormonów, które wpływają na poprawę nastoju. Niestety, z czasem, kiedy sytuacja powszednieje, ich stężenie może spadać. A to sprzyja wpadaniu w dołki.

Ale jest też grupa młodożeńców, w przypadku których źródło złego samopoczucia tkwi gdzie indziej. Po miesiącach przygotowań do ślubu, towarzyszącemu temu poczuciu, że są w centrum zainteresowania, muszą nagle wrócić do normalnego życia. Dla niektórych bywa to szokiem. Tak jak dla 28 - letniej Erin Hastings, która wyszła za mąż po półtora roku narzeczeństwa. - Poświęciłam tyle czasu i energii na zorganizowanie swojego wesela, że po wszystkim czułam się zagubiona. Nie wiedziałam, czym mam teraz się zająć.

Specjaliści radzą, by najpierw odpocząć. Rozmawiać z mężem czy żoną, koncentrować się na pozytywnych skutkach małżeństwa. Zwłaszcza kobiety powinny przestać myśleć o sobie jako o pannach młodych. Powinny wyrzucić ślubne magazyny i zacząć myśleć o przyszłości, na przykład rodziny.

[i]źródło: Time.com[/i]

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację