Jak nie dopuścić do zaostrzenia objawów niewydolności serca, a nawet odwrócić rozwój choroby? Wystarczy wyciszyć działanie niewielkiego fragmentu materiału genetycznego. Udało się to międzynarodowemu zespołowi naukowców, w skład którego weszli fachowcy z amerykańskiej firmy biotechnologicznej Regulus Therapeutics i uczeni z niemieckiego Uniwersytetu w Wuerzburgu. Najpierw zidentyfikowali oni ową wrażliwą część genomu, a następnie opracowali związek chemiczny, który zahamował chorobotwórczy proces.

Chodzi o niepozorne, jednoniciowe cząsteczki mikroRNA, regulujące ekspresję innych genów. Naukowcy przeanalizowali setki z nich. Pomocą posłużyły próbki tkanki serca myszy i człowieka. W rezultacie ustalili, że w rozwoju choroby istotną rolę odgrywa szczególny typ mikroRNA, miR-21. W źle funkcjonującym organie ich zawartość jest od trzech do nawet pięciu razy większa.

Kolejnym krokiem była próba wyciszenia, inaczej mówiąc zablokowania działania interesującego ich fragmentu materiału genetycznego. Wykorzystano do tego powstały na drodze eksperymentów związek o nazwie antagomir. U myszy, które go otrzymały nie doszło do rozwoju niewydolności serca. Inaczej niż u tych zwierząt, którym nie podano tego środka. Ale zadziałał on także w dalszym stadium choroby. – Zanotowaliśmy poprawę stanu zdrowia myszy z niewydolnością serca, które otrzymały antagomir później — powiedział Stefan Engelhardt z Uniwersytetu w Wuerzburgu. — Udało nam się więc nie tylko zapobiec chorobie, ale i leczyć pewne jej symptomy. W rezultacie doszło do poprawy funkcji serca i naprawy uszkodzonej tkanki — dodał.

Zadowoleni z wyników badania są także Amerykanie. — To pierwsza praca na zwierzęcym modelu ludzkiego schorzenia, która jasno udowadnia skuteczność terapii polegających na ingerencji w działanie mikroRNA — ocenił Kleanthis Xanthopoulos z Regulus Therapeutics.

Niewydolność serca jest to stan, w którym serce nie jest zdolne dostarczyć odpowiedniej ilości krwi do narządów naszego organizmów. Przyczyną może być m.in. choroba niedokrwienna serca (zawał) czy nadciśnienie tętnicze. Na schorzenie to cierpi 23 mln osób na świecie. Aż 600 tys. każdego roku umiera.