Ron (nie chce ujawnić nazwiska) ma 73 lata. Sporą część swojego życia spędził w zupełnych ciemnościach. Przyczyniła się do tego dziedziczna choroba – zwyrodnienie barwnikowe siatkówki. Pojawia się ona już w dzieciństwie i może prowadzić do utraty wzroku. Tylko w Wielkiej Brytanii cierpi na nią 25 tys. osób.
[srodtytul]Minizestaw satelitarny zamontowany w głowie [/srodtytul]
Siedem miesięcy temu mężczyzna przeszedł zabieg wszczepienia bionicznego oka. W rezultacie zaczął na nowo korzystać ze zmysłu wzroku. – Jestem w stanie odróżnić białe skarpetki od szarych i czarnych – cieszy się niczym dziecko. – A także dostrzec białe pasy na jezdni.
Zachwycona rezultatami operacji jest również żona Rona. – Mąż może wykonywać o wiele więcej czynności niż dotychczas. Dzięki umiejętności odróżniania rzeczy kolorowych od białych jest na przykład w stanie sam zrobić pranie – relacjonuje zadowolona kobieta i ze śmiechem dodaje, że teraz pozostaje mu tylko nauczyć się prasować.
Co prawda wzrok mężczyzny nie jest sokoli, ale naukowcy mają nadzieję, że jego przypadek zapowiada rewolucję w leczeniu chorób oczu. Przecież jeszcze kilka lat temu nikomu się nawet nie śniło, by niewidomy mógł ponownie zacząć widzieć.