Do takiego wniosku doszli amerykańscy geolodzy z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii, zespołem kierowała dr Katarin Parizek.
Badacze zauważyli, że wejścia do grobowców w słynnej dolinie stykają się często, a nawet umieszczane są wzdłuż naturalnych spękań skały. Te szpary i szczeliny, widoczne na powierzchni, są przejawem większych spękań, znajdujących się dużo głębiej w skale. Zdaniem dr Parizek, te strefy spękanych skał nadawały się idealnie – według starożytnych – do drążenia szybów, komór grobowych, korytarzy.
Spękania ogromnie ułatwiały pracę robotnikom przed tysiącami lat, w naturalny sposób nadawały jej kierunek. Robotnicy dysponowali tylko prostymi urządzeniami, takimi jak dźwignia, wielokrążek, belki do toczenia.
Grobowce w Dolinie to wykute w skale kompleksy grobowe, składające się z ciągu licznych korytarzy i sal.
Spośród 63 grobowców odkrytych w Dolinie Królów, aż 30 usytuowanych jest na linii pęknięcia skały. Spośród tych ostatnich zespół dr Parizek zbadał szczegółowo dziewięć. Naukowcy zrobili zdjęcia wnętrz tych grobowców i ich otoczenia. Prace takie rozpoczęli również w kolejnych dziesięciu grobowcach – zostaną dokończone w przyszłym roku.