Na Nilu między III i IV kataraktą powstały zapora i sztuczne jezioro.
Tereny te w starożytności nazywano Nubią. Czarni nubijscy władcy zasiadali na tronie faraonów. W Nubii kwitło osadnictwo pod koniec epoki kamienia, a świątynie chrześcijańskie pojawiły się tam pół tysiąca lat wcześniej niż w Polsce!
Materialne pozostałości pradziejów – osady, cmentarzyska, świątynie – rozsiane są wzdłuż Nilu. Władze Sudanu zwróciły się do międzynarodowej społeczności archeologów o pomoc w ratowaniu tego dziedzictwa, ponieważ Sudan nie dysponował odpowiednio wyszkolonymi specjalistami. Na apel odpowiedzieli między innymi polscy archeolodzy. Jedną z placówek, które w kapitalny sposób przyczyniły się do ratowania nubijskiego dziedzictwa, jest Muzeum Archeologiczne w Gdańsku. Gdańscy archeolodzy i konserwatorzy, posługując się najnowocześniejszym sprzętem, inwentaryzowali zabytki na terenie trudno dostępnej skalisto-piaszczystej pustyni, około 450 km na północ od stolicy Sudanu, Chartumu. Prowadzili również ratownicze prace wykopaliskowe. Pracami kolejnych corocznych ekspedycji kierował dyrektor muzeum Henryk Paner. Właśnie jego zespół wyciął fragmenty skał, na których znajdują się prastare ryty i malowidła, tzw. petroglify.
Prace te zyskały najwyższe uznanie władz sudańskich. Wyrazem tego było zezwolenie – bezprecedensowe we współczesnych czasach – na wywiezienie części tych dzieł do Polski. W 2009 roku do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku trafiły 73 naskalne dzieła sztuki. Stanowią one początek galerii, jaka powstanie w Gdańsku. Będzie prezentowała dorobek kulturowy Afryki sprzed tysięcy lat.
Wyrazem uznania sudańskich władz dla misji Henryka Panera jest przyznanie koncesji na badania terenu o powierzchni 120 tys. km kw.