Porcelana wyrwana oceanowi

Tysiącletni skarb wydobyty ze średniowiecznego wraku zostanie sprzedany na aukcji

Publikacja: 05.05.2010 01:01

Chińska porcelana wydobywana z wraków osiąga na aukcjach bardzo wysoką cenę. Poniżej złota rękojeść

Chińska porcelana wydobywana z wraków osiąga na aukcjach bardzo wysoką cenę. Poniżej złota rękojeść szabli i lustro z brązu

Foto: AFP

Organizuje ją indonezyjskie Ministerstwo Gospodarki Morskiej. Cena wywoławcza – 80 mln dolarów. Skarb składa się z ponad pół miliona przedmiotów. Postanowiono, że zostanie sprzedany tylko w całości, a uzyskana suma zostanie podzielona równo między władze indonezyjskie i firmę Cosmix Underwater Research Ltd. trudniącą się eksploracją wraków – ta firma uzyskała koncesję indonezyjskiego rządu na prace przy tym obiekcie. Kieruje nią Luc Heymans, Belg. Koszty wydobycia też zostały poniesione po połowie, według oficjalnego komunikatu wyniosły 10 mln dolarów.

[srodtytul]Filiżanki w sieci[/srodtytul]

Na wrak natknęli się przypadkiem rybacy z Jawy w 2004 roku, gdy po wypłynięciu z portu Cirebon w swoich sieciach znaleźli dwie sztuki chińskiej porcelany. Wydobyli je z głębokości 57 m, 140 mil na północny wschód od Dżakarty. Nie wiadomo, gdzie został zbudowany statek, prawdopodobnie w Indonezji lub Malezji. Eksploratorzy wraku, który zatonął w X wieku, niestety nie koncentrowali się na badaniach archeologicznych. Dlatego nieznana pozostaje jego nazwa, nie wiadomo, dokąd płynął z Chin ani co spowodowało katastrofę. Nieznane są wymiary kadłuba ani szkutnicze szczegóły budowy.

Ekipa bezpośrednich eksploratorów wraku składała się z 30 płetwonurków – Francuzów, Niemców, Brytyjczyków, Australijczyków. W sumie dokonali oni 24 tys. nurkowań, wydobyli ponad 500 tys. przedmiotów, w tym 271 tys. w bardzo dobrym stanie. Ale pod wodą i tak pozostało wiele przedmiotów, które przedstawiają mniejszą wartość.

[srodtytul] Podwodny sejf[/srodtytul]

Imponujący jest skład wydobytych przedmiotów. Są to tysiące sztuk chińskiej porcelany wyprodukowanej w latach 907 – 960. Wyróżniono 800 wzorów dzbanów, talerzy, mis, czarek itp. Z wraku wydobyto 12 tys. czarnych pereł, 4 tys. rubinów, 2200 granatów, 400 szafirów, złotą biżuterię – łańcuchy, naszyjniki, kolczyki, brosze, złotą rękojeść szabli, złote monety, szkło wyrabiane w Egipcie, figurki kamienne i drewniane pochodzące z terenów Iranu, Iraku, Sri Lanki.

Na niektórych przedmiotach widnieją arabskie inskrypcje, grawerowane motywy roślinne, między innymi kwiat lotosu. – Pokazuje to, jak bardzo rozwinięty był ówczesny handel międzynarodowy, wymiana obejmowała Arabię i Azję, porty na Jawie i Sumatrze należały do najruchliwszych na świecie – wyjaśnia Luc Heymans.

Aby sprawiedliwie podzielić te bogactwa, każdy przedmiot był fotografowany, wpisywany do księgi inwentarzowej i przekazywany do państwowego magazynu w Dżakarcie. Mimo wymogu sprzedaży skarbu na aukcji w całości (zgłosili się już uczestnicy aukcji z Chin, Singapuru, Tajwanu i Japonii) archeolodzy obawiają się, że nawet część indonezyjska zostanie rozparcelowana. Apelują do władz tego kraju o ochronę podwodnego dziedzictwa, w indonezyjskich wodach spoczywają tysiące zabytkowych wraków.

[srodtytul]Denne łowy[/srodtytul]

O tym, że jest czego pilnować i że ze strzeżeniem tego dziedzictwa nie jest dobrze, najlepiej świadczy komunikat władz indonezyjskich o wszczętych niedawno poszukiwaniach Australijczyka Michaela Hatchera, który we wrześniu ubiegłego roku wydobył bez zgody władz Indonezji z dwóch wraków u wybrzeży Jawy 2360 sztuk porcelany z okresu dynastii Ming (1368 – 1644). Grasuje on od ponad 30 lat na wodach Dalekiego Wschodu. Zarobił miliony, sprzedając na aukcjach naczynia wydobyte z wraków chińskich dżonek.

Dziesięć lat temu ogołocił z porcelany wrak trójmasztowej dżonki „Tek Sing“, która zatonęła w 1822 roku. Podobno ładunek liczył 360 tys. naczyń. Hatcher zniszczył prawdopodobnie dwie trzecie ładunku, aby podnieść cenę porcelany.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=k.kowalski@rp.pl]k.kowalski@rp.pl[/mail][/i]

Organizuje ją indonezyjskie Ministerstwo Gospodarki Morskiej. Cena wywoławcza – 80 mln dolarów. Skarb składa się z ponad pół miliona przedmiotów. Postanowiono, że zostanie sprzedany tylko w całości, a uzyskana suma zostanie podzielona równo między władze indonezyjskie i firmę Cosmix Underwater Research Ltd. trudniącą się eksploracją wraków – ta firma uzyskała koncesję indonezyjskiego rządu na prace przy tym obiekcie. Kieruje nią Luc Heymans, Belg. Koszty wydobycia też zostały poniesione po połowie, według oficjalnego komunikatu wyniosły 10 mln dolarów.

Pozostało 85% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację