Trzeba umieć rozmawiać z chorym

To od lekarza zależy, czy przekona pacjenta do poddania się terapii i regularnego stosowania przepisanych leków – uważają eksperci

Publikacja: 13.07.2010 01:35

prof. Marek Krawczyk rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego DOMINIK PISAREK

prof. Marek Krawczyk rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego DOMINIK PISAREK

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

[b]Rz: Co zrobić z problemem niestosowania się do zaleceń terapeutycznych? Czy można z tym walczyć, zmieniając standardy edukacji medycznej?[/b]

prof. Marek Krawczyk: Działania edukacyjne w medycynie bardzo się zmieniły. Kiedyś kładziono nacisk na medycynę naprawczą. Teraz wiemy, że lekarz, pielęgniarka, położna powinni być kształceni również w kwestii zdrowia publicznego. Myślę, że w tej sprawie mamy wiele do zrobienia. Te badania to dla nas wskazówka, że dydaktyka dotąd prowadzona jest niewystarczająca. Współdziałanie z personelem medycznym i zaufanie do lekarza, które przekłada się na przyjmowanie terapii – nie tylko tabletek, ale również innych form leczenia – wymaga w dalszym ciągu poprawy edukacji. To dla mnie ważny sygnał i ten sygnał przekażę dziekanom wydziałów. Być może trzeba będzie zorganizować studium dla tego typu problemów.

prof. Zbigniew Gaciong: Problem współpracy z pacjentem dotyczy wszystkich pracowników opieki medycznej. Nie jest to problem wyłącznie lekarzy. Tu nie ma rozbieżności stanowisk. Przygotowany przez Pentora raport dokumentuje, że stopień przestrzegania zaleceń lekarskich przez naszych pacjentów jest niedostateczny. Jednym z czynników za to odpowiedzialnych są niewłaściwe relacje pacjenta z lekarzem.

prof. Marek Krawczyk: Teraz powiem coś nie jako kierujący uczelnią, ale jako transplantolog. My mamy taką sytuację w transplantologii, że jeżeli widzimy przed operacją, przed decyzją o przeszczepieniu, że chory nie będzie współpracował i nie będzie brał leków, to jest to przeciwwskazanie do operacji. Wykonanie techniczne operacji nic takiemu choremu nie da. Jeżeli nie ma chęci współpracy, to terapia i wykonanie przeszczepienia nic nie dają. Więc chociaż wolałbym, żebyśmy używali naszych polskich słów, to mam nadzieję, że wyraz „compliance” wejdzie do użytku.

[b]Z badań Pentora wynika, że nie jest to kwestia techniczna, lecz raczej kłopot w stosunkach lekarz – pacjent. Czego zatem powinni się uczyć przyszli lekarze? Relacji interpersonalnych?[/b]

dr hab. Roman Danielewicz: Trudno się nie zgodzić z tezą, że z raportu wynika, iż przygotowanie profesjonalistów medycznych nie jest dostateczne. Ewolucja kształcenia jest procesem ciągłym. Żaden akt prawny, żadne standardy kształcenia nie są w stanie nadążyć za rozwojem sytuacji. Na konferencji rektorów poruszaliśmy kwestię standardów nauczania. Wyniki tych badań jednoznacznie wskazują, że najwyraźniej taka potrzeba jest. Przy zmianie tych standardów, co zresztą niedługo będzie wprowadzane, będzie okazja, aby przynajmniej niektóre z kwestii związanych z compliance poruszyć.

To powinno się znaleźć w programach specjalizacji, w kształceniu podyplomowym, doskonaleniu zawodowym. Widzę tu rolę dla samorządu zawodowego. Działania samorządu, resortu i uczelni powinny się uzupełniać.

prof. Krystyna Olczyk: Chciałabym wskazać rolę uczelni w kształceniu przeddyplomowym przyszłych adeptów zawodów medycznych, jak i w kształceniu podyplomowym absolwentów kierunków medycznych. Niebagatelną rolę w edukacji studentów odgrywają standardy kształcenia. Pełniąc przez dwie poprzednie kadencje funkcję dziekana wydziału farmaceutycznego, uczestniczyłam w kształtowaniu standardów nauczania dla studentów kierunku farmacja. Standardy te zostały wypracowane przy współpracy dziekanów wszystkich dziesięciu wydziałów farmaceutycznych w Polsce z Departamentem Nauki i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Zdrowia oraz z samorządem zawodowym. To właśnie na kierunku farmacja wprowadzono nowoczesne standardy uwzględniające nauczanie opieki farmaceutycznej. Podkreślamy fundamentalne dla terapii przestrzeganie przez pacjenta zaleceń lekarskich. Przygotowujemy naszych studentów do kompetentnej opieki nad pacjentem, sprowadzającej się do zapewnienia bezpieczeństwa farmakoterapii, informowania o niepożądanych działaniach leków, o interakcjach lekowych czy też do udzielania informacji o możliwości stosowania leków dostępnych bez recepty. Farmaceuta obok przygotowania merytorycznego musi posiadać umiejętność kontaktu z pacjentem, co standardy określają jako komunikację interpersonalną.

Mamy możliwość kształtowania programów nauczania na wszystkich kierunkach medycznych prowadzonych w naszych uczelniach, realizując przy tym tzw. przedmioty własne, a w ich ramach na przykład warsztaty praktyczne, uwzględniające tzw. studium przypadku, a sprowadzające się do nauki przeprowadzania wywiadu z pacjentem na temat jego dolegliwości czy też do kształtowania właściwych relacji pacjent – lekarz.

[b]Edukacja lekarzy to jedna sprawa. Drugą jest przekonanie pacjentów, że warto przestrzegać zaleceń terapeutycznych.[/b]

prof. Piotr Kuna: Problem edukacji to nie tylko kwestia regulacji prawnej Ministerstwa Zdrowia i działań szkół wyższych, ale też mediów. Jaką informację media przekazują użytkownikom? Zazwyczaj sensacyjną, a nie merytoryczną, z treścią dostosowaną do wiedzy czytelnika. Przy okazji chciałbym zapytać, czy istnieją takie badania: jaki procent pacjentów rozumie treść ulotek dołączanych do leków?

Tu trzeba powiedzieć jasno – jeżeli leczymy pacjenta i nie osiągamy zakładanych celów, nie ma poprawy zdrowia, to najczęstszą przyczyną niepowodzeń jest właśnie brak stosowania się do zaleceń lekarskich.

Jest jeszcze jedna rzecz. Wiemy, że bogate państwa mają dobrą medycynę. Czy mają dobrą medycynę dlatego, że są bogate, czy są bogate dlatego, że mają dobrą medycynę? Żeby na to pytanie odpowiedzieć, posłużę się najnowszym przykładem z Chin. Tam największym problemem jest opieka zdrowotna. Ale policzono, że jeżeli medycyna w Chinach się poprawi, to ich wzrost gospodarczy jeszcze przyspieszy. A w Polsce ciągle się uważa, że leczenie ludzi to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Gospodarka amerykańska w ostatnich 20 latach rosła głównie dzięki rozwojowi usług medycznych. To jest motor postępu i wzrostu ekonomicznego. A świadome rezygnowanie z leków, czy to przez państwo czy przez pacjenta, to najdroższa forma leczenia, jaką można sobie wyobrazić.

prof. Zbigniew Gaciong: Warto podkreślić ogromną rolę przedstawicieli mediów. Ale jest tu jeszcze miejsce na wspólną aktywność. Podam przykład: we współpracy z pismem „Służba Zdrowia” uruchamiamy serwis esemesowy dla pacjentów, który ma pomagać w systematycznej terapii. No i oczywiście pan profesor Krawczyk ma rację – powinniśmy starać się przygotować polski odpowiednik słowa „compliance”. Wiemy, że jest to zagadnienie, które przekłada się na wymierne straty finansowe państwa. Wiemy również, że nauczyciele akademiccy znają problem, dostrzegają go i widzą konieczność zmian w edukacji. Co prawda nie wiemy, czy to ma być oddzielny przedmiot czy elementy wprowadzone do programów specjalizacyjnych. Tu chciałbym dodać, co może zostało niedostatecznie podkreślone, że pielęgniarki są znakomitymi edukatorami. Takie programy prowadzone przez pielęgniarki funkcjonowały przecież wcześniej i ich wyniki były bardzo dobre. Chciałbym jeszcze dodać, że z chwilą, gdy fundacja zainteresowała się tym problemem, przygotowaliśmy materiały do wykorzystania dostępne dla wszystkich. Chcieliśmy również zrobić ogólnopolską imprezę szkoleniową dla lekarzy. Niestety zainteresowanie z ich strony nie było wystarczające.

[i]Materiał jest fragmentem zapisu debaty ekspertów, która odbyła się po przedstawieniu raportu “Polskiego pacjenta portret własny”. [/i]

[i]Tytuł i nagłówki pochodzą od redakcji.[/i]

[b]Rz: Co zrobić z problemem niestosowania się do zaleceń terapeutycznych? Czy można z tym walczyć, zmieniając standardy edukacji medycznej?[/b]

prof. Marek Krawczyk: Działania edukacyjne w medycynie bardzo się zmieniły. Kiedyś kładziono nacisk na medycynę naprawczą. Teraz wiemy, że lekarz, pielęgniarka, położna powinni być kształceni również w kwestii zdrowia publicznego. Myślę, że w tej sprawie mamy wiele do zrobienia. Te badania to dla nas wskazówka, że dydaktyka dotąd prowadzona jest niewystarczająca. Współdziałanie z personelem medycznym i zaufanie do lekarza, które przekłada się na przyjmowanie terapii – nie tylko tabletek, ale również innych form leczenia – wymaga w dalszym ciągu poprawy edukacji. To dla mnie ważny sygnał i ten sygnał przekażę dziekanom wydziałów. Być może trzeba będzie zorganizować studium dla tego typu problemów.

Pozostało 88% artykułu
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi