Niegrzeczna dziewczynka, czyli po hiszpańsku La Niňa, znów daje o sobie znać. Jej zwiększona aktywność zapowiada bardzo niespokojny sezon atlantyckich huraganów. Karaiby i południowe wybrzeża USA są w niebezpieczeństwie.
[srodtytul]Będzie chłodniej [/srodtytul]
Zjawisko La Niňa to okresowa zmiana temperatury w wodach Pacyfiku. Globalnie zjawisko to wywołuje efekt przeciwny niż słynny El Niňo: temperatura na ziemi się obniża, zamiast wzrastać. Mechanizm La Niňa jest dość skomplikowany. Wzmocnienie południowo-wschodniego prądu oceanicznego sprawia, że na zachodzie Oceanu Spokojnego wody się ocieplają, a na wschodzie – ochładzają. W efekcie w Japonii i Australii nasilają się ekstremalne zjawiska pogodowe, a wybrzeża Ameryki Południowej nawiedzają susze. Skutkiem La Niňa jest też m.in. przesunięcie się na zachód strefy huraganów na Atlantyku.
A w tym roku La Niňa jest bardziej niespokojna niż zazwyczaj. Amerykańska służba meteorologiczna National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) już miesiąc temu odnotowała pierwsze niepokojące symptomy. Według prognoz aż 14 – 20 silnych burz tropikalnych, z których mogą powstać huragany, przejdzie przez Atlantyk do końca listopada. Największe nasilenie burz utrzyma się do października.
[srodtytul]Oby do przyszłego roku [/srodtytul]