– Zaryzykuję twierdzenie, że dzięki Unii mamy ich w Polsce więcej – mówi Andrzej Jagusiewicz, Główny Inspektor Ochrony Środowiska. Ogólnie poprawiła się jakość cieków i zbiorników wody słodkiej. Niestety, w wyniku obciążeń związanych z rybołówstwem 30 proc. europejskich zasobów rybnych jest obecnie odławianych na poziomie przekraczającym bezpieczne granice biologiczne. Nadmierna eksploatacja dotyczy również lasów.
Jak sytuacja wygląda w dziedzinie zasobów w naturalnych i gospodarowania odpadami? Zacznijmy od faktów: rocznie państwa UE wytwarzają ok. 3 mld ton odpadów — średnio 6 ton na osobę. Ale z racji różnic w strukturze przemysłowej i społeczno-ekonomicznej różnica pomiędzy krajem, w którym wytworzono najmniej odpadów na osobę, a krajem, w którym tych odpadów wytworzono najwięcej, jest 39-krotna!
Aby zmniejszyć skalę tego zjawiska Europa systematycznie odchodzi od składowania na rzecz recyklingu. – W porównaniu ze średnią unijną w Polsce wciąż zbyt dużo odpadów ląduje na wysypiskach – komentuje Paweł Kaźmierczyk, ekspert Europejskiej Agencji Środowiska i współautor raportu.
Niepokojące jest zwłaszcza to, że Europejczycy więcej konsumują niż wytwarzają. Na przykład w okresie 2000 — 2007 w 12 starych państwach Unii zużycie zasobów naturalnych wzrosło aż o jedną trzecią. W efekcie 20 proc. surowców i materiałów wykorzystywanych na naszym kontynencie jest importowana. W przypadku miedzi aż połowa!
W dziedzinie środowiska, zdrowia i jakości życia zmniejszyło się zanieczyszczenie wody i powietrza. Udało się obniżyć poziomy dwutlenku siarki i tlenku węgla w otaczającym powietrzu, jak również odnotowano niższe stężenie tlenków azotu. Od czasu wprowadzania do użytku benzyny bezołowiowej znacznie zmniejszyło się również stężenie ołowiu.
Mimo to jakość otaczającego powietrza i wody pozostaje niedostateczna. Zbyt wielu mieszkańców miast jest narażonych na nadmiernie wysokie poziomy zanieczyszczeń. Najpoważniejsze obawy zdrowotne wciąż wzbudza narażenie na cząstki stałe (PM, zawieszone np. w gazach wydechowych) i ozon (jest głównym składnikiem smogu). Może to skutkować skróceniem długości życia, schorzeniami układu oddechowego i układu krążenia, upośledzeniem rozwoju płuc u dzieci, a także niską wagą urodzeniową. W Polsce dużym problem są dodatkowo pyły produkowane przez stare pojazdy mechaniczne i paleniska domowe. Z racji nie najlepszej sytuacji ekonomicznej wielu mieszkańców naszego kraju, nie będzie łatwo to zmienić.