LHC pod granicą Francji i Szwajcarii został wyłączony 6 grudnia w celu konserwacji skomplikowanej aparatury. W ostatni weekend całą maszynerię ponownie uruchomiono. Przeprowadzono już nawet pierwsze zderzenie cząstek.
- Wszystkie poszło dobrze. Jesteśmy nawet trochę przed czasem po tej przerwie zimowej — zapewnia rzecznik CERN James Gillies.
Plany fizyków na ten rok są bardzo ambitne. Odnalezienie dowodów na supersymetrię, dodatkowe wymiary, ciemną materię i złapanie wreszcie nieuchwytnego bozonu Higgsa - zapowiada Olivier Buchmueller, jeden z szefów naukowych programu badań.
Wszystkie nadzieje naukowców wiążą się teraz właśnie z LHC, bowiem we wrześniu tego roku ma zostać zamknięty Tevatron w Fermilabie w Stanach Zjednoczonych. Dotąd uzyskiwano w nim drugie (po LHC właśnie) wartości energii przyspieszeń cząstek. Działanie europejskiego giganta sprawiło, że przestał być potrzebny.