Obserwowanie ważnych, emocjonujących meczów zwiększa ryzyko zawałów oraz innych problemów kardiologicznych. Badania prowadzone w Szwajcarii wskazują, że liczba incydentów kardiologicznych wzrosła aż o 60 proc. podczas Mistrzostw Świata 2002, mimo, że drużyna tego kraju nie występowała w turnieju

Potwierdziły to późniejsze obserwacje kardiologów niemieckich poczynione podczas piłkarskich Mistrzostw Świata w 2006 roku; zespołem badaczy z Uniwersytetu Ludwika Maksymiliana w Monachium kierowała prof. Ute Wilbert-Lampert. Wyniki opublikowało renomowane pismo „New England Journal of Medicine".

Niemieccy badacze porównali liczbę problemów kardiologicznych w Monachium podczas mundialu z liczbą z tygodni poprzedzających te imprezę. Okazało się, że w dniach meczów rozgrywanych przez reprezentację Niemiec ryzyko zawałów wzrastało u mężczyzn trzykrotnie.  - Największa groźba nie jest związana z wynikiem meczu, nawet niekorzystnym z punktu widzenia kibica, lecz z jego przebiegiem, apogeum następuje przy rzutach karnych  - wyjaśnia prof. Ute Wilbert-Lampert.

Na problem ten pierwsi zwrócili uwagę lekarze brytyjscy podczas turnieju w 1998 roku we Francji. Zbadali wtedy kibiców w wieku od 15 do 64 lat. W tej grupie seria rzutów karnych, w wyniku której Argentyna pokonała Anglię 4: 3 i wyeliminowała ją z gry, spowodowała wzrost liczby udokumentowanych zawałów serca aż o jedną czwartą. Tę samą imprezę śledzili pod względem kardiologicznym także naukowcy francuscy  - ich drużyna z meczu na mecz grała lepiej, w finale pokonała Brazylię. Lekarze nie odnotowali wzrostu liczby zawałów serca wśród francuskich kibiców.

Specjaliści polecają, by podczas transmisji robić przerwy - wstawać co kwadrans.