Lek na chorą głowę

Substancja z Wyspy Wielkanocnej wydłuża życie i poprawia sprawność intelektualną

Publikacja: 04.07.2012 00:07

Rapamycyna odkryta w glebie Wyspy Wielkanocnej może przynieść przełom w walce z demencją i starością

Rapamycyna odkryta w glebie Wyspy Wielkanocnej może przynieść przełom w walce z demencją i starością

Foto: AFP

Pigułka na długowieczność, eliksir młodości, antydepresant przyszłości – tak nazywają rapamycynę naukowcy z Wydziału Medycyny Centrum Zdrowia Uniwersytetu Teksasu. Ich najnowsze badania nad efektami działania substancji odkrytej w 1975 roku w glebie Wyspy Wielkanocnej (Rapa Nui) wskazują, że może być ona nie tylko wykorzystywana do przedłużania życia, ale również do walki z takimi chorobami jak alzheimer, a nawet nowotwory.

Rapamycyna to lek wykorzystywany obecnie w zapobieganiu odrzucaniu przeszczepów. Wcześniej naukowcy zwrócili uwagę na jego działanie grzybobójcze (był opracowany jako antybiotyk). Szybko okazało się jednak, że substancja produkowana przez bakterie odkryte w glebie Rapa Nui ma inne, zupełnie zaskakujące, efekty działania. Od kilku lat trwają eksperymenty na zwierzętach mające ustalić, jak działa rapamycyna.

Najnowsze wyniki badań wskazują, że może ona okazać się skutecznym lekiem w walce z demencją. Na razie naukowcy z Uniwersytetu Teksasu przeprowadzili testy na zwierzętach. Ich wyniki są jednak bardzo obiecujące.

– Sprawiliśmy, że młode osobniki uczyły się, pamiętały, czego się nauczyły, i to znacznie lepiej niż „normalne" myszy – mówi prof. Veronica Galvan z uniwersyteckiego Instytutu Długowieczności i Badań nad Starością. – Również wśród starszych zwierząt karmionych rapamycyną zaobserwowaliśmy poprawę przeczącą normalnemu pogorszeniu tych funkcji następującemu wraz z wiekiem.

Badacze zaprojektowali specjalny test, w którym myszy (zwykle chętnie się kryjące w tunelach) musiały pokonać otwarty wybieg. Dla zwierząt to stres, z którym teoretycznie lepiej powinny sobie radzić osobniki łatwiej się uczące i ciekawsze. – Zaobserwowaliśmy, że myszy karmione dietą z rapamycyną spędzały na otwartej przestrzeni znacznie więcej czasu niż zwierzęta z grupy kontrolnej – mówi Jonathan Halloran, który prowadził wszystkie badania zwierząt.

Drugi test polegał na przenoszeniu myszy z klatki do klatki – trzymając ja za ogon. Jest to bardzo stresujące dla myszy. Te, które próbowały się oswobodzić, traktowane były jako aktywniejsze.

– Odkryliśmy, że rapamycyna działa jako antydepresant. Zwierzęta nie poddawały się i walczyły – tłumaczy Halloran.

Co najciekawsze, efekty działania tej substancji były niezależne do wieku. Sprawdzono to na gryzoniach  – czteromiesięcznych (odpowiednik wieku szkolnego), 12-miesięcznych (dojrzałość) i liczących 25 miesięcy (ludzka starość).

Na razie nie wiadomo dokładnie, dlaczego rapamycyna wykazuje takie działanie. Badania myszy wskazały, że w ich organizmach podnosił się poziom trzech neuroprzekaźników – serotoniny, dopaminy i noradrenaliny. To przypuszczalnie aktywność tych substancji sprawia, że myszy wykazują mniej objawów charakterystycznych dla choroby Alzheimera – spekuluje prof. Galvan.

Jej zespół w 2010 roku odkrył, że substancja ta obniża poziom beta-amyloidu – białka, którego odkładanie się w mózgu wiązane jest z rozwojem alzheimera. – To uderzające, że chore myszy z alzheimerem leczone rapamycyną wykazały taką samą sprawność jak ich zdrowi kuzyni – mówiła prof. Galvan.

Ten sam zespół z Uniwersytetu w Teksasie odkrył wcześniej, że podawanie tej substancji zdrowym myszom wydłuża znacząco ich życie – nawet o 38 proc. Gdyby przenieść to na ludzi – żylibyśmy co najmniej 100 lat.

Lek ten został też przetestowany z udziałem ludzi chorych na progerię i raka. Naukowcy twierdzą, że pozwolił wydłużyć życie i zapobiegał przerzutom choroby.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora 

p.koscielniak@rp.pl

Pigułka na długowieczność, eliksir młodości, antydepresant przyszłości – tak nazywają rapamycynę naukowcy z Wydziału Medycyny Centrum Zdrowia Uniwersytetu Teksasu. Ich najnowsze badania nad efektami działania substancji odkrytej w 1975 roku w glebie Wyspy Wielkanocnej (Rapa Nui) wskazują, że może być ona nie tylko wykorzystywana do przedłużania życia, ale również do walki z takimi chorobami jak alzheimer, a nawet nowotwory.

Rapamycyna to lek wykorzystywany obecnie w zapobieganiu odrzucaniu przeszczepów. Wcześniej naukowcy zwrócili uwagę na jego działanie grzybobójcze (był opracowany jako antybiotyk). Szybko okazało się jednak, że substancja produkowana przez bakterie odkryte w glebie Rapa Nui ma inne, zupełnie zaskakujące, efekty działania. Od kilku lat trwają eksperymenty na zwierzętach mające ustalić, jak działa rapamycyna.

Materiał Partnera
Oszukują i rozdają nagrody. Tego (na pewno!) nie wiesz o storczykach
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Materiał Partnera
Motory molekularne. Tak naukowcy uczą nanocząsteczki kręcić się na zawołanie
Nauka
Połączenie tych dwóch leków wydłużyło życie myszy o około 30 proc. Czy pomoże ludziom?
Nauka
Naukowcy ostrzegają przed tym, co dzieje się w oceanach. „Prawdziwy powód do niepokoju”
Nauka
Rak i ryba. Czy mogą nam pomóc usunąć mikroplastik ze środowiska?