Pigułka na długowieczność, eliksir młodości, antydepresant przyszłości – tak nazywają rapamycynę naukowcy z Wydziału Medycyny Centrum Zdrowia Uniwersytetu Teksasu. Ich najnowsze badania nad efektami działania substancji odkrytej w 1975 roku w glebie Wyspy Wielkanocnej (Rapa Nui) wskazują, że może być ona nie tylko wykorzystywana do przedłużania życia, ale również do walki z takimi chorobami jak alzheimer, a nawet nowotwory.
Rapamycyna to lek wykorzystywany obecnie w zapobieganiu odrzucaniu przeszczepów. Wcześniej naukowcy zwrócili uwagę na jego działanie grzybobójcze (był opracowany jako antybiotyk). Szybko okazało się jednak, że substancja produkowana przez bakterie odkryte w glebie Rapa Nui ma inne, zupełnie zaskakujące, efekty działania. Od kilku lat trwają eksperymenty na zwierzętach mające ustalić, jak działa rapamycyna.
Najnowsze wyniki badań wskazują, że może ona okazać się skutecznym lekiem w walce z demencją. Na razie naukowcy z Uniwersytetu Teksasu przeprowadzili testy na zwierzętach. Ich wyniki są jednak bardzo obiecujące.
– Sprawiliśmy, że młode osobniki uczyły się, pamiętały, czego się nauczyły, i to znacznie lepiej niż „normalne" myszy – mówi prof. Veronica Galvan z uniwersyteckiego Instytutu Długowieczności i Badań nad Starością. – Również wśród starszych zwierząt karmionych rapamycyną zaobserwowaliśmy poprawę przeczącą normalnemu pogorszeniu tych funkcji następującemu wraz z wiekiem.