Z kilku powodów. Po pierwsze, jest to dzieło bardzo trudne do zrozumienia dla kogoś, kto nie jest specjalistą. W czasach Newtona może trzy – cztery osoby na świecie były w stanie w pełni pojąć, co on napisał. Dziś ludzi, którzy rozumieją tę książkę, jest trochę więcej, ale nie tak znowu dużo. Po drugie, specjaliści, którym to dzieło potrzebne jest zawodowo, są w stanie przeczytać je w oryginale. Nawiasem mówiąc, pojęcie oryginału jest w tym wypadku dwuznaczne: Newton napisał je po łacinie, bo wówczas angielski nie był jeszcze łaciną, tak jak dziś. Szybko dzieło zostało przetłumaczone na angielski i ten przekład uznawany jest za równoważny z oryginałem. Nasz tłumacz, pan Jarosław Wawrzycki, przekładał z angielskiego, odwołując się również do tekstu łacińskiego. Zresztą Newton poprawiał swoje dzieło, zwykle tłumacze odwołują się do drugiego wydania.
Ale po co to jest w ogóle? Ta książka ma kilkaset stron z tabelkami, wyliczeniami, szkicami, których przeciętny człowiek nie zrozumie, żeby nie wiem, jak się napiął. Nie oszukujmy się – prawie nikt jej nie przeczyta.
Nie szkodzi. To jest jedno z najważniejszych wytworów myśli ludzkiej w historii. Gdyby nie Newton, człowiek żyłby bez zrozumienia świata. Pomijam kwestię, że gdyby nie Newton, to pewnie ktoś inny, może grupa ludzi, odkryłby prawa i zasady funkcjonowania świata, o których on pisze. W rozwoju nauki działa pewna logika, która wykracza poza poszczególne umysły. Ale faktem jest, że bez Newtona po prostu nie byłoby dzisiejszej fizyki. Tylko mnie nie chodzi tutaj o techniczne zastosowania odkryć Newtona, które wszędzie nas otaczają i które przyjmujemy za oczywiste, nawet kompletnie nie rozumiejąc ich teoretycznej budowy. Bardziej istotna jest zasługa Newtona dla naszego myślenia i rozumienia sposobu, w jaki funkcjonuje świat. Człowiek jest zwierzęciem rozumnym, a gdyby nie rozumiał świata, pozostałaby mu tylko zwierzęcość.
Co to znaczy „rozumienie świata"? Chodzi o skuteczne dociekanie prawd dotyczących fizycznego istnienia rzeczywistości?
Między innymi, ale nie tylko. Na przykład nie wyobrażam sobie, żeby można było podjąć dziś sensowną refleksję filozoficzną bez rozumienia przynajmniej elementów współczesnej fizyki. Można mieć jakieś metaforyczne rozumienie świata, poetyckie – co też bywa wartościowe – ale to nie będzie poważna refleksja nad istotą rzeczy. Newton nazwał swoje dzieło „Matematycznymi zasadami filozofii przyrody". Dla niego to, co robił, ciągle należało do sfery filozofii.
Newton był fizykiem, matematykiem, filozofem, a po jego śmierci, gdy przeszukano jego rzeczy, okazało się, że napisał w życiu więcej komentarzy na temat Biblii niż komentarzy naukowych. Jak on sam widział swoją rolę? Jako człowieka, który objaśnia naturę stworzenia?