Te tajemnicze rytuały miały miejsce nad zatoką jeziora Nidajno w gminie Piecki. Wyschła ona po XIX-wiecznych melioracjach. Na tym wyjątkowym stanowisku, które nie jest polem bitwy, osadą ani cmentarzyskiem, nie znaleziono ceramiki, śladów po posiłkach, kości ludzkich. Trwają tam wykopaliska pod kierunkiem dr Tomasza Nowakiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego i dr Aleksandry Rzeszotarskiej-Nowakiewicz z PAN.
Przypadek
Niezwykłe stanowisko odkrył pragnący zachować anonimowość mieszkaniec okolicy, znalezione metalowe przedmioty, jak się później okazało – okucia pasów, przekazał do muzeum. Archeologom pomogli także miejscowi poszukiwacze skarbów, dostarczając cennych informacji o topografii terenu.
– W wielu przypadkach archeolodzy mają złe wspomnienia związane z kontaktami z poszukiwaczami, zarzucają im przeszkadzanie w badaniach, dewastację stanowisk itp. W naszym przypadku jest inaczej. Współpraca z poszukiwaczami przyniosła wymierne korzyści naukowe. Podczas prac w Czaszkowie byli oni wręcz niezbędni ze względu na niezwykły, bagienny charakter stanowiska. Bez ich sprzętu, wykrywaczy metali, niemożliwe byłoby prawidłowe wstępne rozpoznanie stanowiska i założenie sondażowych wykopów w odpowiednich, wskazanych przez nich miejscach – z satysfakcją podkreśla dr Tomasz Nowakiewicz.
Tajemnica Galindów
Logistycznego wsparcia udziela Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, a finansowego – miasto Mrągowo, gmina Piecki i i firma Invest Warmia-Mazury sp. z o.o.