Do odjazdu pociągu zostały dwie minuty, pasażer przeskakuje po dwa stopnie schodów dworcowych, krótki sprint po peronie, skok do wagonu – zdążył, pociąg rusza. Jednak od pewnego momentu życia tego rodzaju małe codzienne wyczyny przestają być możliwe, tkanka mięśniowa traci objętość i elastyczność, tego rodzaju wysiłek przerasta możliwości muskułów. Maleje też napięcie mięśniowe, w rezultacie sylwetka człowieka zmienia się w charakterystyczny sposób, człowiek traci młodzieńczy wygląd, pochyla się, garbi.
Czy to nieodwracalne?
Nie. Badacze z amerykańskiego Uniwersytetu Harvarda oraz z Massachusetts General Hospital po raz pierwszy zidentyfikowali białko biorące udział w procesie naprawy i odnawiania mięśni. Tym samym ten zespół biologów okrył molekularne podstawy przerywania degeneracji strzejących się mięśni i odmładzania ich. Dotyczy to tkanki mięśniowej osobników męskich i żeńskich. Badania przeprowadzono na myszach. Zespołem kierował prof. Albert Basson. Wiadomość o odkryciu publikuje prestiżowy tygodnik naukowy „Nature".
Wokół tkanki mięśniowej znajduje się pewien zapas komórek macierzystych. Mają one zdolność przeistaczania się w tkankę mięśniową, lecz nie dokonują tego stale, pozostają w stanie uśpienia, uaktywniają się tylko wtedy, gdy sytuacja tego wymaga, tzn. gdy mięśnie są zmęczone, zniszczone, zwiotczałe. Wtedy komórki macierzyste mnożą się, różnicują i włączają w proces renowacji włókien mięśniowych. Gdy proces rekonstrukcji dobiega końca, pierwotny stan zostaje przywrócony, komórki macierzyste, które nie zdążyły wziąć w nim udziału, nie zamierają, ale pozostają w rezerwie, gotowe w każdej chwili do akcji.
Naukowcy z zespołu prof. Bassona chcieli sprawdzić, jak działa ten mechanizm, od czego zależy wielkość zapasów komórek macierzystych. W trakcie badań zaobserwowali, że w pobliżu najstarszych komórek mięśni gromadzi się nadspodziewanie dużo białek FGF2, skrót od fibroblast growth factor 2.