Amerykańska Narodowa Fundacja Nauki opublikowała właśnie wyniki przeprowadzanego co dwa lata badania na temat stanu wiedzy społeczeństwa Stanów Zjednoczonych. Badanie obejmowało losowo wybraną grupę 2200 dorosłych osób. Okazuje się, że tylko 74 proc. ankietowanych wie, że Ziemia obiega Słońce, a nie na odwrót. Natomiast 52 proc. nie zdaje sobie sprawy, że człowiek ma wspólnego przodka z małpami.
39 proc. uczestników badania uważa za prawdziwe zdanie: „Wszechświat rozpoczął się od gigantycznego wybuchu". Natomiast jeśli zdanie to zaczyna się nieco inaczej: „Według astronomów", liczba zgadzających się z nim wzrasta do 60 proc.
Badanie z 2010 roku wykazało, że co trzeci ankietowany żył w przekonaniu, że astrologia jest dziedziną nauki. Najnowsze badanie wykazuje, że przekonanie takie żywi już co drugi ankietowany.
Raport Narodowej Fundacji Nauki nie analizuje przyczyn takiego, a nie innego stanu wiedzy, podaje jedynie suche liczby. Dlatego nie wiadomo, dlaczego jest tak źle, skoro nie powinno, bowiem z badania wynika, że 60 proc. Amerykanów zdążyło odwiedzić jakiś ogród zoologiczny, oceanarium, muzeum przyrodnicze czy muzeum techniki. Niezależnie od stanu wiedzy wykazanego przez badanie, 90 proc. ankietowanych deklaruje duże lub umiarkowane zainteresowanie najnowszymi odkryciami naukowymi. Dowiadują się o nich z Internetu (33 proc. w 2010 roku, 40 proc. obecnie).
Przeciwnie do tendencji internetowej maleje liczba osób korzystających z telewizji jako z podstawowego źródła informacji o odkryciach naukowych. Amerykańscy internauci znajdują najwięcej informacji o dokonaniach uczonych na naukowych witrynach gazet.