Ponad 1000 naukowców uczestniczyło w Montrealu w międzynarodowej konferencji pod hasłem „Meteo, jaka przyszłość?" zorganizowanej przez Międzynarodową Organizację Meteorologiczną. Przedstawiali najnowsze prognozy dotyczące klimatu naszej planety. Nie są optymistyczne.
– 10 lat po podpisaniu protokołu z Kioto, międzynarodowego porozumienia dotyczącego redukcji emisji gazów cieplarnianych i przeciwdziałania globalnemu ociepleniu, problem nie polega na tym, aby ustalić, czy globalne ocieplenie rzeczywiście nastąpiło. Ono jest już nieodwracalne, dlatego trzeba się do tego przystosować – komentowała przedstawione w Montrealu wyniki dr Jennifer Vanos z Texas Tech University.
Potrzebne superkomputery
Prof. Simon Wang z University of Utah w Salt Lake City przedstawił wyniki prac swojego zespołu nad klimatem w pierwszej dekadzie bieżącego stulecia. W tym okresie średnia temperatura planety wzrosła o 0,47 st. C. Jeśli zmiany będą postępowały w tym tempie, około 2025 roku średnia temperatura wzrośnie o 1 st. C., a to wywoła wzrost parowania o 7 proc. To z kolei spowoduje natężenie wszystkich zjawisk atmosferycznych. Prognoza ta sięga 2050 roku, wtedy średnia temperatura podniesie się o 2 st. C.
W takich warunkach będzie widać gołym okiem, że chmury tworzą się błyskawicznie, dając opady o natężeniu niespotykanym we wcześniejszych dekadach. Tym samym częściej wystąpią powodzie i będą gwałtowniejsze. Typowe staną się silne burze śnieżne i nagłe fale mrozu, takie jak te, które nawiedziły podczas ostatniej zimy Amerykę Północną. Oczywiście, na drugim pogodowym biegunie będą zabójcze upały i okresy wyniszczającej suszy.
62 cm wzrośnie, według naukowych prognoz, poziom oceanu do końca tego stulecia