Składa się ona z 300 tys. zwierciadeł, każde wielkości drzwi do garażu. Na budowę elektrowni wydano 2,2 mld dolarów. Zwierciadła zajmują 14 kilometrów kwadratowych, nachylone są pod odpowiednim kątem, aby skutecznie odbijać promienie słoneczne i kierować je na trzy ogromne zbiorniki z wodą. Z podgrzanej wody powstaje para wodna poruszająca turbiny wytwarzające prąd elektryczny w ilości wystarczającej do zaspokojenia zapotrzebowania 140 tys. gospodarstw domowych.

Światło odbijane przez zwierciadła zwabia owady, a te z kolei są atrakcją dla żywiących się nimi małych ptaków. Niestety, w czasie przelatywania nad instalacją ptaki są „grilowane", pozostają po nich „dymki" widoczne z ziemi gołym okiem.

Zdaniem niektórych ornitologów, istnieje możliwość, że ptaki mylą się, biorą zwierciadła za taflę jeziora. Kalifornijska Komisja do spraw Energii ma się zająć tą sprawą w najbliższym czasie.

Eksperci z BrightSource Energy szacują, że nad elektrownią Ivanpah rocznie ginie około tysiąca ptaków, natomiast specjaliści z Center for Biological Diversity oceniają ich liczbę na 28 tysięcy.

To nie jedyny przykład niekorzystnego wpływu źródeł tzw. czystej, odnawialnej energii na środowisko naturalne. W wielu miejscach na kuli ziemskiej stwierdzono już, że wiatraki prądotwórcze zagrażają ptakom, a panele słoneczne — żółwiom.