Urządzenie do precyzyjnego i taniego diagnozowania malarii

Zaawansowana fizyka zamiast mikroskopu. Urządzenie do precyzyjnego i taniego diagnozowania groźnej choroby opracowali badacze amerykańscy - pisze Krzysztof Urbański.

Publikacja: 02.09.2014 09:12

Komary w laboratorium

Komary w laboratorium

Foto: AFP

Zbudowane zostało kosztem 2 tys. dolarów. Obecnie testowane jest przez zespół lekarzy w Azji Południowo-Wschodniej. Urządzenie wielkości laptopa może zastąpić pracochłonne, podatne na błędy sposoby poszukiwania przez laborantów pasożytów malarii we krwi człowieka za pomocą mikroskopu. Ta metoda jest uważana dzisiaj za standard w diagnostyce malarii, uzależniona jest jednak od umiejętności technika i jakości mikroskopu.

Chociaż malarii można zapobiegać i ją leczyć, choroba ciągle zbiera śmiertelne żniwo. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia w 2012 r. zmarło na nią 627 tysięcy ludzi, głównie dzieci w Afryce. W tym roku odnotowano już 207 mln przypadków na świecie.

Naukowcy z Massachusetts Institute of Technology (MIT) wraz ze współpracującymi z nimi kolegami z Singapuru w ramach projektu SMART (Singapore-MIT Alliance for Research and Technology) przedstawili urządzenie na łamach specjalistycznego magazynu „Nature Medicine". To minilaboratorium wyposażone w przenośny komputer, który, według twórców, może wykryć mniej niż dziesięć pasożytów malarii na mikrolitr (jedna tysięczna mililitra) krwi.

– Największy potencjał urządzenia tkwi w tym, że jest w stanie pracować w terenie, zwłaszcza że nie wymaga żadnych odczynników – powiedział prof. Jongyoon Hanz z MIT.

Czujnik wykorzystuje technologię pomiaru magnetycznego rezonansu spoczynkowego (MRR) i działa podobnie jak urządzenia mierzące rezonans magnetyczny (MRI) w zaawansowanych urządzeniach diagnostycznych.

Urządzenie wykrywa kryształy powstające na skutek działania pasożyta Plasmodium, który żywi się bogatą w składniki odżywcze hemoglobiną krwi. Pasożyt przenoszony jest na ludzi podczas ukąszenia komara. Te kryształy – produkty odpadowe – hemozoina, zawierają minimalne ilości żelaza, co nadaje im właściwości magnetyczne.

Obecność drobnych cząstek o cechach lekko magnetycznych zakłóca tzw. magnetyczny rezonans jądrowy atomów wodoru wystawionych przez urządzenie diagnostyczne na działanie pola magnetycznego. Taki test może też sprawdzić, czy leczenie jest skuteczne.

– System wykrywania  malarii naszym sposobem może być zbudowany bardzo niskim kosztem. Jesteśmy w stanie uzyskać każdy test diagnostyczny w cenie poniżej 10 centów amerykańskich – powiedział Weng Kung Peng, członek zespołu SMART.

Zbudowane zostało kosztem 2 tys. dolarów. Obecnie testowane jest przez zespół lekarzy w Azji Południowo-Wschodniej. Urządzenie wielkości laptopa może zastąpić pracochłonne, podatne na błędy sposoby poszukiwania przez laborantów pasożytów malarii we krwi człowieka za pomocą mikroskopu. Ta metoda jest uważana dzisiaj za standard w diagnostyce malarii, uzależniona jest jednak od umiejętności technika i jakości mikroskopu.

Chociaż malarii można zapobiegać i ją leczyć, choroba ciągle zbiera śmiertelne żniwo. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia w 2012 r. zmarło na nią 627 tysięcy ludzi, głównie dzieci w Afryce. W tym roku odnotowano już 207 mln przypadków na świecie.

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację