Biotechnologiczna firma Bioquark zamierza przeprowadzić eksperyment z 20 osobami w stanie śmierci mózgowej – podłączonymi do aparatury podtrzymującej funkcje oddechowe i krążenie. Różnymi metodami zamierza stymulować ich mózgi, aby sprawdzić, czy uda się choć częściowo uruchomić ich działanie. Formalnie takie osoby są zmarłe.
I świetnie nadawałoby się to na akcję marketingową przed kolejnym filmem o żywych trupach, gdyby nie fakt, że eksperyment został zaakceptowany przez amerykański National Institutes of Health. Według bazy danych ClinicalTrials.gov wniosek został zarejestrowany w tym roku. Eksperyment zgłoszono jako „badania sprawdzające różne metody postępowania w przypadkach śmierci mózgu na skutek urazowego uszkodzenia mózgu z rozsianym uszkodzeniem aksonalnym". Mówiąc wprost, Bioquark chce sprawdzić, czy możliwe jest wskrzeszenie zmarłych. W oficjalnych dokumentach firma posługuje się nazwą programu ReAnima, którego celem jest – tu łagodniejsze określenie – „częściowe przywrócenie zmarłego mózgu do życia". W ramach ReAnima Amerykanie współpracują z indyjską firmą Revita Life Sciences. Testy będą się odbywać w szpitalu Anupam w Rudrapur w północnych Indiach.