Reklama

Na rajdach królował duży fiat

Rozmowa ze Zbigniewem Koprasem, kolekcjonerem starych pojazdów

Aktualizacja: 24.11.2016 20:25 Publikacja: 24.11.2016 18:31

FSO Ogar

FSO Ogar

Foto: Jakub „Flyz1” Maciejewski

Rzeczpospolita: Polscy inżynierowie zaprojektowali nowy wyścigowy samochód Arrinera Hussarya GT. Gdy słyszy pan „polski samochód wyścigowy", to jaki pojazd staje panu przed oczami?

Zbigniew Kopras: W zasadzie nie mieliśmy polskiego samochodu wyścigowego z prawdziwego zdarzenia. Choć warto przypomnieć, że w latach 50. Ośrodek Badawczo-Rozwojowy w Warszawie skonstruował raka, taki bolid Formuły 3. Próbowano też stworzyć Syrenę Sport – bardzo zaawansowany technicznie samochód. Po raz pierwszy w Europie chciano korzystać z żywic poliestrowych, ale skończyło się na prototypie. W latach 70. myślano o samochodzie wyścigowym na bazie poloneza. Nawet zaprezentowano jego prototyp pod nazwą Ogar na Targach Poznańskich, ale to właściwie tyle...

A ścigano się samochodami fabrycznymi?

Tak, choćby na poznańskim torze organizowany był Targowy Wyścig Samochodowy, w którym startowano praktycznie seryjnymi dużymi fiatami i polonezami. Później na te zawody zaczęły przyjeżdżać także inne samochody z demoludów: łady czy wartburgi. Była też moda na wyścigi małych fiatów – maluchów. W późnych latach 70. przed takimi zawodami trzeba było wręcz robić baraże, bo na torze mieściło się tylko 36 samochodów, a zgłoszonych było kilkakrotnie więcej. Na poznańskie wyścigi łącznie we wszystkich klasach zgłaszano po 400–500 samochodów!

A czym ścigano się w rajdach?

Reklama
Reklama

W rajdach najpierw królował duży fiat, a później polonez. Ten przygotowany dla Mariana Bublewicza to była po prostu rakieta! Następnie był stratopolonez przebudowany z lancii stratos. Napędzał go taki sam silnik jak ferrari dino. Fajnie zaznaczyła się w rajdach także nasza poznańska furmanka – tarpan. On uczestniczył akurat w rajdach terenowych. Właśnie udało mi się zdobyć prototyp Tarpana Honkera z 1982 roku z numerem fabrycznym 003, który jako samochód doświadczalny – pierwszy, jaki opuścił fabrykę – uczestniczył w Rajdzie Jelcza.

To do tworzonego przez pana muzeum w Fiałkowie pod Poznaniem?

Zobaczymy, bo niedawno po reportażu w telewizji o tym, że chcemy stworzyć Muzeum Polskiej Motoryzacji, odezwała się do mnie pani z Nowego Sącza i udało nam się zdobyć od niej tarpana z 1984 roku z silnikiem górnozaworowym od warszawy, który przeczekał 32 lata w stodole przykryty sianem. Przebieg 980 kilometrów! Myślimy więc, by zrobić też oddzielne muzeum tarpana.

—rozmawiał Michał Płociński

Nauka
Naukowcy wskazują na zaskakującą przyczynę epidemii dżumy. „Jedna z największych katastrof ludzkich”
Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Nauka
Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Partnera
Radio na laser i opary rubidu. Kwantowy wynalazek fizyków z UW
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama