Choć [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1288079C8A806B4039D19A8B496CF333?id=76037]kodeks pracy[/link] nie reguluje kwestii zwolnienia pracownika z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia, nie oznacza to, że taka sytuacja nie jest możliwa.
Wprawdzie firma, zgodnie z art. 22 k.p., ma obowiązek organizować pracę tak, aby zapewnić pełne wykorzystanie czasu pracy przez zatrudnionych, ale szef może też podjąć decyzję o tym, że dana osoba nie będzie wykonywała zadań w okresie wypowiedzenia. To rozwiązanie jednak musi być korzystne dla zainteresowanego.
Warto też, aby przełożony uzyskał zgodę zwalnianego na odsunięcie go od pracy. Może mieć ona formę ustną lub pisemną.
Tylko w uzasadnionych wypadkach pracodawca nie musi czekać na aprobatę zatrudnionego, a mianowicie wtedy, gdy przemawia za tym dobro firmy i nie dochodzi do naruszenia interesów podwładnego. Musi zatem istnieć uzasadniona obawa o dobro firmy. Bez tego, jak wskazał [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 28 października 1998 r. (sygn. I PKN 361/98)[/b], jednostronna decyzja pracodawcy o odsunięciu danej osoby będzie bezprawna i sprzeczna z art. 22 § 1 k.p. Nawet wówczas, gdy nie zostanie ona pozbawiona prawa do świadczeń pracowniczych, np. do wynagrodzenia.
Ale może się również zdarzyć, że szef, który odsunął zatrudnionego od wykonywania pracy w okresie wypowiedzenia, zmieni zdanie i wezwie go do firmy do czasu rozwiązania umowy. Ta sytuacja również nie jest uregulowana przez kodeks pracy.