Chodzi o zmiany w kodeksie postępowania administracyjnego, które zaczną obowiązywać od 11 kwietnia.
Nowe przepisy kładą kres pozornym czynnościom (np. kolejnym wezwaniom do dostarczenia dokumentów niemających żadnego znaczenia dla sprawy) oraz podejmowanym przez urzędników w dużych odstępach czasu po to tylko, by przedłużyć sprawę. W takich przypadkach nie musimy w nieskończoność czekać, aż urzędnicy rzeczywiście zajmą się naszą sprawą.
Za kilka dni na przewlekłe prowadzenie postępowania wolno będzie złożyć zażalenie do organu wyższego stopnia (patrz ramka). Gdy takiego organu w II instancji nie będzie, obywatel będzie miał prawo wezwać organ I instancji do usunięcia naruszenia prawa. Pewnym problemem może być zdefiniowanie przewlekłości postępowania, ponieważ przepisy nic o tym nie mówią. Zapewne pomocne będzie tu orzecznictwo sądów.
Nie terminowo i ze zwłoką
Naczelny Sąd Administracyjny w postanowieniu z 21 grudnia 2010 r. (II GPP 5/10 – chodziło o skargę na naruszanie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu)
stwierdził, że „z przewlekłością postępowania mamy do czynienia, gdy nastąpiło naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, jeżeli postępowanie trwało dłużej, niż to konieczne do wyjaśnienia okoliczności faktycznych i prawnych, które są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy".