Zniecierpliwiony zbyt długim postępowaniem w prokuraturze, sądzie czy u komornika obywatel ma szansę się upomnieć. Może złożyć skargę na ich opieszałość i domagać się pieniędzy za zbyt wolne załatwianie jego sprawy.
Skuteczna skarga może nie tylko finansowo wynagrodzić zbyt długie oczekiwanie na finał sprawy (maksymalnie sąd może przyznać 20 tys. zł), ale też przyspieszy procedowanie. Bez względu na to, na kogo się skarżymy, zasady jej składania są niemal identyczne. Różnią się jedynie nadawcy, adresaci skarg i gremia, które się nimi zajmują. Zacznijmy od skargi na leniwy sąd (jej składanie jest możliwe od pięciu lat).
[srodtytul]Nie czekaj[/srodtytul]
Sprawa, w której bierzemy udział i na którą się skarżymy, musi toczyć się opieszale. Co to oznacza? Ustawa mówi, że dzieje się tak, gdy naruszone zostało prawo strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki.
Ze złożeniem skargi nie można czekać do zakończenia procesu, a za jej wniesienie płaci się 100 zł.