Orange Warsaw Festival to pierwsza z cyklu największych imprez, która odbędzie się w Polsce już bez żadnych pandemicznych ograniczeń.
W piątek wielkimi literami na afiszu wyeksponowany będzie amerykański raper Tyler, The Creator, którego ubiegłoroczny album „Call Me If You Get Lost” jest powszechnie uważany za najlepszą płytę rapową ostatnich miesięcy, co potwierdziła statuetka Grammy.
Już jako siedmiolatek projektował swoje wirtualne albumy, pięć lat później zaczął grać na pianinie.
Przez lata kierował kolektywem hiphopowym Odd Future z Frankiem Oceanem w składzie, uważanym za jeden z najważniejszych w Kalifornii. Solowym debiutem był „Bastard” z 2009 r. W 2013 r. płyta „Wolf” z udziałem Eryki Badu została uznana za wydarzenie w alternatywnym rapie. Dwa lata później na „Cherry Boy”, nagranym z gościnnym udziałem takich gwiazd jak Lil Wayne, Kanye West i Pharrell Williams, zwrócił się w stronę jazzu. Od 2019 r., poczynając od płyty „Igor”, każda premiera Tylera debiutuje na pierwszym miejscu „Billboardu” i wygrywa Grammy za najlepszy album rapowy.
Z myślą o najnowszej płycie stworzył fikcyjną postać Tyler Baudelaire, nawiązującą do francuskiego poety Charlesa Baudelaire’a, którego tomik „Kwiaty zła” wywołały skandal. Nowe alter ego Tylera koncentruje się, podobnie jak Francuz, na próbie połączenia swojej wrażliwości i skłonności do bulwersowania.