Stawka czwartkowej rywalizacji była dla Krystiana Ochmana ogromna. Polacy nie mają od dawna w konkursach Eurowizji szczęścia, teraz zaś spośród osiemnastu uczestników – na awans mogło liczyć dziesięciu.

Polak, wnuk słynnego operowego śpiewaka Wiesława, mający na koncie zwycięstwo w „The Voice of Poland” oraz w opolskich „Premierach” wygrał jednak w cuglach, a po występie został nagrodzony owacjami. Slogan "Po co komu Andrea Bocelli, gdy ma się Ochmana!", okazał się szczęśliwy.

Czytaj więcej

Eurowizja 2022. Dynastia Ochmanów śpiewa dla Polski i Europy

Rywalami Ochmana byli reprezentanci: Finlandii, Izraela, Serbii, Azerbejdżanu, Gruzji, Malty, San Marino, Australii, Cypru, Irlandii, Macedonii Północnej, Estonii, Rumunii, Czarnogóry, Belgii, Szwecji i Czech. Wśród tych, którzy awansowali do finału w czwartek są m.in. artyści z Belgii, Azerbejdżanu, Rumunii, Szwecji.

Finał w sobotę. Potrwa jak zwykle długo, głosowanie dotyczyć będzie bowiem dwudziestu pięciu reprezentacji.